Zakończyła się ostatnia w tym roku edycja biegu Parkrun w Ogrodzie Saskim. Amatorzy i zawodowcy ścigali się tradycyjnie na dystansie 5 kilometrów.
Pierwszy na mecie z czasem poniżej 18 minut zameldował się Artur Jędrych. – To jest kosmicznie trudna trasa. Są trzy kółka. Z każdym kółkiem zmęczenie narasta, a podbiegi coraz mocniej wchodzą w nogi i zaczyna brakować oddechu. Moim zdaniem trasa jest wybitnie trudna, jak na szybkie bieganie.
CZYTAJ: Imprezy sylwestrowe w regionie. Gdzie mieszkańcy będą świętować?
Koordynatorem biegów w Ogrodzie Saskim jest Tomasz Dybowski. – Biegi Parkrun to cotygodniowe, cosobotnie biegi na dystansie 5 kilometrów. Zupełnie za darmo, wystarczy tylko raz się zarejestrować i można biegać u nas i w 93 innych lokalizacjach w Polsce, a także w paru tysiącach lokalizacji na całym świecie, m.in. w Anglii, Australii, Nowej Zelandii, RPA.
Do Polski Parkrun przywędrował w 2011 roku.
FiKar / opr. WM
Fot. archiwum