Po świętach Bożego Narodzenia rozpoczynają się wizyty duszpasterskie. W wielu parafiach będą one trwały nawet do końca stycznia.
CZYTAJ: Piątek z potrawami mięsnymi. Metropolita lubelski udzielił dyspensy
– Są dwa główne cele takiej wizyty – mówi proboszcz parafii pw. Św. Andrzeja Boboli w Lublinie, ks. Mirosław Ładniak. – Kapłan przychodzi w imieniu Kościoła i zostawia błogosławieństwo dla mieszkańców i dla domu. Święci ten dom, a więc razem z mieszkańcami wyprasza łaski potrzebne dla danej rodziny. Oczywiście ten drugi element to nawiązanie kontaktu, to pójście do mieszkańców, aby razem z nimi pobyć, poznać też ich potrzeby, poznać ich warunki przebywania. Prawda jest taka, że jeżeli poznajemy miejsca, w których mieszkają nasi parafianie, o wiele łatwiej wtedy rozumiemy, z kim my współpracujemy.
Kolęda także na zapisy
Obowiązek tzw. kolędy na kapłanów nakłada kodeks prawa kanonicznego. W parafii Andrzeja Boboli księża swoich parafian będą odwiedzać do 26 stycznia. W niektórych parafiach wizyty duszpasterskie odbywają się na zapisy, jest tak m.in. w Parafii Cywilno-Wojskowej (kościół garnizonowy) oraz w Parafii Niepokalanego Serca Maryi i Św. Franciszka w Lublinie (Poczekajka). Szczegóły można znaleźć w ogłoszeniach i na stronach parafii.
CZYTAJ: Śledzenie księdza? Specjalna aplikacja w lubelskiej parafii
MaTo / opr. LisA
Fot. archiwum