– Ukraińscy kierowcy, którzy utknęli w wielodniowych kolejkach na polsko-ukraińskich przejściach granicznych w Lubelskiem, mogą się ewakuować – zapowiedział wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz. W sobotę (25.11) na przejściu granicznym w Dorohusku wiceminister spotkał się z kierowcami TIR-ów.
Derkacz najpierw spotkał się z ukraińskimi kierowcami. Przekonywał ich, że ukraiński rząd podejmuje odpowiednie kroki, by doszło do porozumienia. Przywiózł ze sobą także pomoc humanitarną.
– Rozumiemy, że to nie jest to, co nasi kierowcy chcieliby zobaczyć na ten moment. Oni pewnie chcieliby już przekroczyć granicę i być w domu. Ale przez ten protest znajdują się w tych bardzo trudnych warunkach – powiedział wiceminister.
– Wczoraj (24.11) ogłosiliśmy możliwość ewakuacji. Już zgłosiło się około 20 osób – poinformował Serhij Derkacz. – Zobowiązujemy się zabrać i przywieźć kierowców, przekroczyć granice w dwie strony. Dla nas to jest bardzo ważne, by zachować zdrowie naszych ludzi, ponieważ mamy już dwóch kierowców, którzy zmarli, czekając w kolejkach do granicy.
CZYTAJ: Protest przebiega spokojnie. Kolejki ciężarówek przed polsko-ukraińskimi przejściami
Ukraińscy kierowcy oceniają propozycję pozytywnie. – Ja pewnie nie skorzystam, ale dla osób w starszym wieku, dla tych, którym fizycznie i psychicznie jest ciężko, to jest dobra propozycja. Są tu ludzie w wieku od 60 do 70 lat. I tak samo stoją w kolejce – mówi jeden z Ukraińców oczekujących w wielodniowej kolejce.
Następnie wiceminister spotkał się z polskimi przewoźnikami. Głównym powodem były informacje, że protestujący nie przepuszczają transportu humanitarnego oraz wojskowego.
– Dziś dla mnie najważniejsze jest mieć pewność, że protestujący przepuszczają transport humanitarny i militarny – mówił do protestujących wiceminister Serhij Derkacz. – Otrzymujemy informacje, że nie przepuszczacie ładunków wojskowych i humanitarnych. Teraz to jest dla nas kluczowa sprawa, dlatego chciałem spotkać się i porozmawiać z wami.
CZYTAJ: Ponad 9 dni oczekiwania na wyjazd z Polski w Dorohusku. Trwa protest przewoźników
– Zgodnie z ustaleniami przepuszczamy 3 TIR-y na godzinę, a dodatkowo transport humanitarny lub wojskowy – mówi jeden z protestujących Piotr Krzyżankiewicz. – Jeśli chodzi o transport humanitarny, żywności szybko psującej się, wrażliwej, to wszystko idzie na bieżąco. Natomiast chciałbym zauważyć jedno, że kilka kilometrów stąd sami kierowcy ukraińscy – wiedząc, że sporo dokumentów jest popodrabianych, popodkładanych – też weryfikują ładunki. I często stamtąd już te pojazdy nie dojeżdżają tutaj, dlatego że są zatrzymywane przez ukraińskich przewoźników.
Wiceministrowi infrastruktury Ukrainy Serhijowi Derkaczowi podczas spotkania z kierowcami na przejściu granicznym w Dorohusku towarzyszył konsul generalny Ukrainy w Lublinie Oleh Kuts.
Polscy przewoźnicy od 6 listopada blokują granice w Dorohusku i Hrebennem w województwie lubelskim, a także w Korczowej na Podkarpaciu. W czwartek zablokowano również przejście w Medyce. Protestujący domagają się między innymi wprowadzenia zakazu rejestrowania w Polsce firm transportowych z zagranicznym kapitałem oraz rozwiązania problemów z ukraińskim systemem kolejki elektronicznej.
InYa / opr. LisA / MaTo
Fot. PAP/Wojtek Jargiło / Inna Yasnitska