Organizacje polskie, turyści z Polski oraz władze konsulatu generalnego RP we Lwowie uczcili 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Po mszy świętej, która została odprawiona w katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na Cmentarzu Orląt Lwowskich, złożono wiązanki i zapalono znicze.
CZYTAJ: Symboliczny „most” pomiędzy Polską a Ukrainą. Święto 11 listopada także we Lwowie
– Każdy Polak ma Polskę w sercu – mówią uczestnicy uroczystości. – Niezależnie od tego, czy ma paszport ukraiński czy inny, Polska łączy nas Polaków na całym świecie. Jesteśmy kibicowi Resovii Rzeszów, a na cmentarzu leży były piłkarz tego klubu Jerzy Kurykowicz (Kurynowicz). Jestem z Borysławia, mam polskie korzenie, dlatego tu jestem. Przychodząc tutaj uczymy się historii. To jest miejsce, gdzie leży więcej młodych niż starszych osób – te dzieci ponad 100 lat temu wybiegały z domu i broniły ojcowizny.
Cmentarz Orląt Lwowskich jest nazywany przez Polaków miejscem świętym. Część spośród pochowanych tam prawie 3000 żołnierzy to młodzież szkół średnich i wyższych. Najmłodszym obrońcą Lwowa był 9-letni Jaś Kukawski. Jego karabin był większy od niego.
Na Cmentarzu Orląt Lwowskich 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości świętowało blisko 300 osób. Podczas uroczystości zawyły syreny ostrzegające przed ostrzałem, do których nawiązała w swoim przemówieniu obecna na uroczystości konsul generalna RP Eliza Dzwonkiewicz.
– Przez 123 lata rządzili nami obcy władcy. Nie mieliśmy własnych instytucji, nie mogliśmy mówić po polsku, próbowano pozbyć się Polaków, pokazać, że nie ma takiego narodu – mówiła na Cmentarzu Orląt Lwowskich konsul Dzwonkiewicz. – A jednak jesteśmy, przetrwaliśmy i będziemy zawsze. Nasza obecność tutaj jest tego świadectwem. Ale ta syrena, którą przed chwilą słyszeliśmy, jest dla nas przestrogą, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że musimy o nią dbać każdego dnia, że musimy być stróżami naszej ojczyzny, że dostaliśmy ją jako świętość w depozycie od tych pokoleń, które zapracowały na to, abyśmy dzisiaj mogli cieszyć się wolnością i niepodległością.
CZYTAJ: Znicze od zamojskich uczniów zapłoną we Lwowie [ZDJĘCIA]
Uroczystości rozpoczęto od Mazurka Dąbrowskiego. Na zakończenie konsul zainicjowała odśpiewanie „Roty”. Po tym zapalono znicze na płycie piechurów francuskich i lotników amerykańskich z Eskadry im. T. Kościuszki.
AP / opr. ToMa
Fot. Piotr Piela