Pielęgniarki z pierwszego rocznika pielęgniarstwa na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie uroczyście odnowiły dyplomy. Po pięćdziesięciu latach dziesięć pań odebrało jubileuszowe dyplomy z rąk obecnych władz uczelni i wydziału.
O swoim zawodzie mówią Walentyna Wawrzyniak-Kozłowska, Maria Majewska i Elżbieta Skraba, absolwentki z rocznika ’73. – Świetny zawód, bardzo odpowiedzialny, wymaga wiele troski, dużo fachowej wiedzy. Byłyśmy pierwszym rocznikiem, który docenił, jak ważne jest podnoszenie swoich kwalifikacji. W 1973 roku środowisko medyczne widziało ogromną potrzebę kształcenia pielęgniarek, ponieważ coraz bardziej postępował proces dehumanizacji medycyny, a w pielęgniarstwie była ogromna potencjalna siła. Byłam jeszcze młodą dziewczyną i uważałam, że niesienie pomocy ludziom chorym jest zaszczytem.
Lubelska uczelnia medyczna była jedyną w bloku krajów socjalistycznych i drugą w Europie placówką, gdzie można było nadawać tytuł magistra pielęgniarstwa.
– Z tego pierwszego rocznika żyje 25 kobiet; liczył on około 40 osób – mówi dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu, prof. Mariusz Wysokiński. – Wcześniej to kształcenie było na niższym poziomie – czy studium, czy liceum medycznego czy studium policealnego. Natomiast kształcenie akademickie rozpoczęło się tutaj w Lublinie. To jest 50 lat, odkąd nasze mury opuściły pierwsze absolwentki.
Uroczystość odnowienia dyplomów odbyła się w Collegium Maximum przy ulicy Staszica w Lublinie.
Obecnie na pierwszy rok I stopnia pielęgniarstwa przyjmowanych jest 150 osób, a na II stopnia – 120. Liczba chętnych wynosi 4,5 osoby na miejsce.
EwKa / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki