Od mszy świętej rozpoczęły się miejskie Zaduszki Kresowe w Lublinie. Samorządowcy, historycy i rodziny ofiar upamiętnili osoby zamordowane na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej.
– Nie da się wskazać jednego miejsca kaźni – mówi Zdzisław Niedbała z Kancelarii Prezydenta Lublina. – Te miejsca znajdziemy wszędzie: w Wilnie, Grodnie, Lwowie, Na Wołyniu. Pod samym Kijowem jest Bykownia, w której rozstrzelano kilka tysięcy naszych rodaków w tzw. mordzie katyńskim. Na ogół ich bezimiennie mordowano i do bezimiennych mogił wrzucono. Do największych należy mogiła na cmentarzu w Miednoje, gdzie spoczywają zamordowani policjanci II Rzeczpospolitej, w tym duża grupa policjantów ze Śląska, którzy uchodzili przed agresją niemiecką i sadzili, że na wschodzie się schronią. Dostali się w ręce sowieckie, a dla policjantów – od szeregowego po najwyższej rangę – Sowieci nie mieli litości.
CZYTAJ: Narodowe Święto Niepodległości obchodzono również we Lwowie [ZDJĘCIA]
Jednym z głównych punktów obchodów było zapalenie zniczy pod Tablicą Ponarską w kościele ojców Dominikanów na Starym Mieście. W Ponarach (obecnie dzielnica Wilna) doszło do największego ludobójstwa na ziemiach wschodnich. W latach 1941-1944 niemieccy okupanci i litewscy kolaboranci zabili tam blisko 100 tysięcy osób.
Zaduszki Kresowe to początek wydarzenia „Listopad z MZWDR – wspominamy ziemie wschodnie”. W Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie 18 listopada odbędą się obchody 130. rocznicy urodzin Olgi Daukszty, polskiej poetki i nauczycielki z Łotwy. 19 listopada zostanie zorganizowany Lwowski Listopad, a 26 listopada wernisaż wystawy „Obrazy bez-kresu” Doroty Jurkowskiej.
FiKar / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski