Czwarty tydzień trwają protesty przewoźników przed przejściami granicznymi z Ukrainą na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu.
– Noc była spokojna, a kolejka samochodów oczekujących na wyjazd z Polski na Ukrainę przez przejście w Dorohusku liczy 11 km – mówi oficer prasowy chełmskiej policji komisarz Ewa Czyż. – Sięga do miejscowości Brzeźno. W kolejce oczekuje około 400 samochodów ciężarowych, a czas oczekiwania na odprawę wynosi około 44 godzin. Dzisiaj nocą i w godzinach porannych były przepuszczane 4 samochody ciężarowe w kierunku do Ukrainy, a w kierunku odwrotnym jeden samochód ciężarowy na godzinę.
Kolejka jest także przed przejściem w Hrebennem.
– Na odprawę oczekuje około 620 ciężarówek – mówi oficer prasowy tomaszowskiej policji młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska. – Kolejka do przejścia granicznego w związku z trwającym protestem wynosi ok. 44 kilometrów. Ostatnie pojazdy oczekują w miejscowości Tarnawatka-Tartak. Czas oczekiwania do przekroczenia granicy to ok. 128 godzin.
CZYTAJ: Zimowa aura… prawdopodobnie utrzyma się do końca tygodnia
W Dołhobyczowie na wyjazd z kraju w 12-godzinnej kolejce oczekuje 120 tirów. W Zosinie czas oczekiwania na odprawę wynosi godzinę.
Na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Kukurykach na kierunku wywozowym z naszego kraju w 11-godzinnej kolejce oczekuje na odprawę ok. 450 pojazdów ciężarowych – informuje w porannym komunikacie Krajowa Administracja Skarbowa.
Wydłużony czas oczekiwania to efekt protestu polskich przewoźników, którzy od 6 listopada blokują drogi prowadzące do przejść granicznych z Ukrainą w Hrebennem i Dorohusku w Lubelskiem oraz w Korczowej i Medyce na Podkarpaciu. Przewoźnicy przepuszczają na terminale pojedyncze pojazdy.
PaSe / opr. PrzeG
Fot. archiwum