Trwa liczenie głosów po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Do okręgowych komisji wyborczych trafiają protokoły wyborcze z poszczególnych komisji. Obecnie w wyborach do sejmu zebrano dane z ponad 41 procent obwodów głosowania.
CZYTAJ: Powołanie nowego rządu. „Konstytucja przewiduje trzy możliwości”
– Do okręgowej komisji wyborczej w Lublinie trafiły już protokoły z kilkuset obwodów – mówi rzecznik okręgowej komisji wyborczej w Lublinie Piotr Czajkowski. – Trwa weryfikacja protokołów, które były już wcześniej wprowadzone do systemu informatycznego a teraz przyjeżdżają w wersji papierowej. Aktualnie brakuje nam jeszcze 340 obwodów głosowania. Są to największe miasta, czyli Lublin (211 obwodów), Puławy, Świdnik i Lubartów.
Praca w okręgowej komisji wyborczej w Lublinie będzie trwała do samego końca, czyli aż do ustalenia wyborów do Senatu i Sejmu w województwie lubelskim. Podobnie będzie w okręgowej komisji wyborczej w Chełmie, tam brakuje jeszcze protokołów z delegatur w Białej Podlaskiej oraz z terenu delegatury w Zamościu.
Jeżeli chodzi o sam przebieg wyborów w naszym regionie, to policja odnotowała 10 incydentów i 14 przestępstw wyborczych, o czym mówi rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie, nadkom. Andrzej Fijołek. – Wśród tych incydentów przeważały takie, jak niszczenie kart do głosowania – czyli ktoś pobrał kartę i przy komisji ją porwał. Były też próby opuszczenia lokalu wyborczego razem z kartą, przypadki naklejania banerów i ich niszczenia.
Głosujący i przedstawiciele komisji czekali wytrwale w długich kolejkach
W Lublinie przedstawiciele komisji wyborczych, żeby zdać niezbędną dokumentację wyborczą, musieli stać w siedzibie miejskiego biura ds. wyborów nawet po kilka godzin. – Wszystko musimy dokładnie sprawdzić i policzyć. Stąd niekiedy te długie kolejki – mówi pełnomocnik prezydenta Lublina ds. wyborów, Łukasz Mazur. – Ten papierowy protokół musi tutaj trafić i musi zostać sprawdzony. Pod względem arytmetycznym jest sprawdzany już w systemie, natomiast tutaj musi być podpisany i parafowany na każdej stronie. W innym przypadku taki protokół mógłby zostać odrzucony w okręgowej komisji wyborczej.
Frekwencja w tegorocznych wyborach według sondażu IPSOS wyniosła niemal 73%, co jest najwyższym wynikiem w historii wyborów od 1989 roku. – U nas ze względu na frekwencję liczenie głosów zaczęliśmy po godzinie 22, a skończyliśmy około 6 rano – mówi Ewa Bis z obwodowej komisji wyborczej nr 116 w Lublinie – My zaczęliśmy od Senatu, bo było najprościej ręcznie zliczyć, a później sporządzić protokół, następnie ten protokół informatyk wysyłał do Okręgowej Komisji. Oczywiście zawsze się pojawiają błędy i trzeba coś poprawić. Ludzie byli bardzo mili, czekali w długich kolejkach po dwie, dwie i pół godziny, dlatego pracowaliśmy wytrwale całą noc.
Ze względu też na wysoką frekwencję do 30 obwodowych komisji wyborczych w Lublinie w niedzielę, trzeba było dowozić karty do głosowania.
– Pierwszy raz mieliśmy taką sytuację, abyśmy do tak dużej liczny obwodów na terenie miasta musieli uruchamiać rezerwę kart do głosowania. Miało to miejsce w obwodach, gdzie głosują osoby dopisane do spisów, miasteczka akademickie, Śródmieście, Wieniawia.
Czy powstanie koalicja?
– Tak duża frekwencja to efekt ogromnych emocji – komentuje politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, profesor Andrzej Gil. – Widocznie poziom emocji już był tak wysoki, że ludzie chcieli dać im upust. Poszli głosować, albo w nadziei, że to, co jest zostanie albo przyjdzie coś nowego. Nie sądzę, żeby to był jakiś wielki triumf demokracji, dlatego że mówimy tutaj o 27-procenotwym braku zainteresowania wyborami, a to jest kolosalna liczba ludzi.
ZOBACZ JAK WYGLĄDAŁY KOLEJKI DO GŁOSOWANIA
– Wybory jeszcze według sondażowych wyników wygrało Prawo i Sprawiedliwość, ale poczekajmy jeszcze na oficjalne wyniki – dodaje profesor Gil. – Zapominamy o czystej arytmetyce, zwycięzcą jest PiS – to jest ewidentne. Natomiast nie nazwałbym trzech pozostałych partii poza Konfederacją, koalicją, bo nie jestem do końca przekonany czy ta koalicja będzie. W Koalicji Obywatelskiej są podmioty, które gdyby nie Donald Tusk, to nie wstąpiłyby w tę koalicję. A już nie bardzo widzę związków pomiędzy PSL a Zielonymi. Poczekajmy, zobaczymy, jaka będzie ta arytmetyka parlamentarna, zwłaszcza w Sejmie. Poza tym nawet gdyby doszło do koalicji złożonej z tych trzech podmiotów, to ich życie byłoby bardzo ciężkie.
CZYTAJ: Lubelska Akcja Charytatywna zaprasza na spektakl w CSK. Można pomóc chorym na białaczkę [ZDJĘCIA]
Na oficjalne wyniki wyborów najprawdopodobniej trzeba będzie poczekać do jutra (17.10).
Z danych opublikowanych na stronie PKW Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Sejmu całej Polsce zdobyło ponad 37 procent głosów, KO prawie 29 procent głosów, Trzecia Droga ponad 14 procent, Nowa Lewica ponad 8 procent, a Konfederacja ponad 7 procent głosów.
To dane w wyborach do sejmu zebrane z ponad 73 procent obwodów głosowania.
MaTo / opr. LisA
Fot. archiwum RL