Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi 26-latkowi z powiatu puławskiego, który miał grozić mieszkance Puław spaleniem mieszkania i żądać od niej 100 tysięcy złotych.
Kobieta znalazła za wycieraczką swojego samochodu kartkę, na której ktoś napisał, że jej mieszkanie spłonie, jeśli nie przekaże 100 tysięcy złotych. Pieniądze miała spakować do torby i zostawić je pod jednym z hoteli na terenie Puław.
CZYTAJ: Pijana 38-latka wiozła dwójką dzieci. Wpadła, bo… doprowadziła do stłuczki
Pokrzywdzona zgłosiła sprawę policjantom, opowiadając, że od pewnego czasu ona i jej syn mają problem ze znajomym, mieszkańcem gminy Baranów. Młody mężczyzna najpierw pożyczał kilka razy pieniądze, ale ich nie oddał, a następnie przywłaszczył rower jej syna; gdy ten się o niego upomniał, pobił chłopaka.
26-latek usłyszał zarzuty. Decyzją prokuratora, mieszkaniec gminy Baranów został objęty dozorem policyjnym oraz ma całkowity zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.
TSpi / opr. WM
Fot. KPP Puławy