Sześć żurawi z nadajnikami GPS/ GSM dostarcza wiele informacji o wędrówce ptaków, które gnieżdżą się na lubelskim Polesiu. Fundacja dla Przyrody podsumowuje trzy lata realizacji projektu „Wędrówki Lubelskich Żurawi”.
ZOBACZ jak wyglądało liczenie w Poleskim Parku Narodowym
– Z roku na rok wiemy coraz więcej. Przede wszystkim sporo mitów upadło – mówi dr hab. Marcin Polak, ornitolog z Fundacji i Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS. – Pierwszy mit jest taki, że żurawie omijają wysokie góry. Okazuje się, że te ptaki wędrują nawet nad Alpami. Nie jest to dla nich jakaś duża bariera migracyjna, to samo tyczy się dużych akwenów wodnych. Nasze ptaki, które mają założone nadajniki, są w stanie migrować na dosyć wysokim pułapie, nawet na ponad 3 tys. metrów nad powierzchnią ziemi.
Znamy dokładne miejsca wędrówek
– Okazuje się, że nasze żurawie powinny lecieć z basenu Morza Śródziemnego – mówi dr hab.Grzegorz Grzywaczewski z Katedry Zoologi, Ekologii Zwierząt na Wydziale Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – I tak się zdarza, że lecą, ale nadajniki, które mają zainstalowane, pokazują dokładne miejsca, gdzie się zatrzymują. Jak sobie przypomnimy rok 1563 i Jana Zamoyskiego, który został rektorem Uniwersytetu w Padwie, okazuje się, że po 500 latach żurawie z okolic Zamościa lądują dokładnie w tej samej okolicy. Jednym z ich przystanków jest dolina Padu. Tam żerują, odpoczywają i lecą dalej. Niektóre dolatują do Francji, a inne lecą do Hiszpanii.
– Do tej pory uważano, że żurawie migrują głównie w dzień. Natomiast w zeszłym roku Polesia wystartowała z Austrii. W czasie jednego nieprzerwanego lotu, przez 33 godziny, ptaki pokonały Alpy lecąc dzień, noc i dzień. To był dystans około 1,4 tys. kilometrów w jednym skoku – dodaje Marcin Polak.
– Par lęgowych, które wyprowadzają lęgi na terenie parku, mamy około 50 – mówi Jarosław Szymański, dyrektor Poleskiego Parku Narodowego. – Natomiast w okresie, kiedy ptaki zaczynają się gromadzić przed jesienną wędrówką, w tym roku naliczyliśmy ponad 3,7 tys. Przylatują z północnej części Polski, ale również z krajów nadbałtyckich, ze Skandynawii.
Migrują na krótsze i dłuższe dystanse
– Te dane pokazują jak te ptaki są elastyczne, jak w obrębie jednej populacji wykorzystują różne strategie migracyjne. Niektóre ptaki migrują na krótszy dystans, inne na dłuższe. Polesia z roku na rok zwiększa dystans. W pierwszym roku to były północne Włochy, czyli 1,5 tys. km od miejsca, gdzie przyszła na świat. W drugim roku to było 3 tys. kilometrów, czyli Półwysep Iberyjski, środkowa Hiszpania. Tak, że tym roku to nie wiem – chyba powinna być północna Afryka. Część ptaków dociera do Afryki, z tym że głównie robią to północne populacje tych ptaków, takie jak fińska, która zimuje w Etiopii – dopowiada dr hab. Marcin Polak.
– Żurawie są związane z bardzo charakterystycznymi siedliskami – mówi Kamil Stepuch z Fundacji dla Przyrody. – Jeśli zabraknie siedlisk i wody, to populacja żurawi może spadać, zresztą zaobserwowaliśmy to podczas trwania projektu. W tamtym roku sukces lęgowy oszacowaliśmy na poziomie 40%, natomiast w tym roku był większy o około 60%, z tym że w tym roku było więcej wody. To pokazuje, że musimy dbać o środowisko.
To towarzyskie ptaki
– Żurawie są bardzo towarzyskimi ptakami. Młode osobniki uczą się od dorosłych m.in. szybowania w kominach termicznych. Wykorzystują ciepłe powietrze, które unosi się nad rozgrzaną powierzchnia ziemi. Wtedy oszczędzają energię, ponieważ osiągają wysoki pułap i szybują do następnego komina termicznego. Jest to bardzo trudna sztuka. Poza tym dorosłe osobniki pokazują młodym różnego rodzaju wskazówki nawigacyjne. Często są to duże miasta. Nasze dane pokazują, że żurawie migrują nad dużymi miastami. Polesia przelatywała i nad Innsbruckiem, i nad Zurychem. A nad samym Lublinem, ile możemy zaobserwować żurawi, które startują z Poleskiego Parku Narodowego. One zapamiętują nie tylko naturalne wskazówki, jak rzeki, góry, ale również różnego rodzaju budowlę czy miasta – tłumaczy dr hab. Polak.
Chroniąc żurawie, chronimy środowisko
– Żuraw jest gatunkiem parasolowym, czyli chroniąc żurawie, chronimy środowisko. To też pokazał ten projekt, ponieważ wędrujące żurawie z nadajnikami GPS lecą przez miejsca, która są zbliżone do Poleskiego Parku Narodowego – dodaje Kamil Stepuch.
– Niestety jeden z siedmiu ptaków w tym roku padł. Został znaleziony przez nas koło Sobiboru w dolinie Bugu. Nie wiemy, co było przyczyna śmierci. Szczątki tego ptaka zostały znalezione przy norze jenota. Trudno powiedzieć czy to była pośrednia, czy bezpośrednia przyczyna, ale generalnie śmiertelność żurawi nie jest wysoka. Widać, że jak ptaki przetrwają ten pierwszy, najbardziej krytyczny okres, to już później są długowieczne. One potrafią żyć nawet 20 lat, a to jest bardzo optymistyczne – dopowiada dr hab. Marcin Polak.
Dalsze losy żurawi można śledzić dzięki relacjom na facebookowym fanpage’u: Wędrówki Lubelskich Żurawi.
LilKa / opr. AKos
Fot. Piotr Janiak / archiwum RL