Nowo powstałe Miejsce Pamięci zostanie dziś (12.10) otwarte na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze, gdzie w latach 1942-43 zamordowano 180 tys. Żydów. Aby zakryć ślady zbrodni, Niemcy obóz zniszczyli – wysadzono komory gazowe, teren zrekultywowano i posadzono las.
– To miejsce zniknęło na długo nie tylko z powierzchni ziemi, ale też z pamięci zbiorowej. Topografię obozu pozwoliły zrekonstruować badania archeologiczne – mówił w Radiu Lublin dyrektor Państwowego Muzeum na Majdanku dr Tomasz Kranz. – Dzięki tym badaniom została odnaleziona droga, którą pędzono ofiary do komór gazowych. Zlokalizowano masowe groby. To doły, w których palono ciała ofiar i później zakopano ich prochy. Odkryto jeszcze kilka innych miejsc, między innymi obóz I, w którym 14 października 1943 roku wybuchło powstanie. Czego nie wiemy? Przede wszystkim nie znamy nazwisk ofiar. W Sobiborze zgładzono około 180 tys. żydowskich dzieci, kobiet i mężczyzn. Ponad połowa z nich to byli Żydzi polscy, głównie z Lubelszczyzny. Ale nazwisk ich nie znamy.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Obóz zagłady w Sobiborze był jednym z trzech obozów – obok Treblinki i Bełżca – przeznaczonych wyłącznie do mordowania Żydów z Polski i Europy podczas akcji Reinhardt. Funkcjonował od marca 1942 roku do października 1943 roku.
14 października 1943 roku w obozie w Sobiborze doszło do wybuchu powstania i masowej ucieczki więźniów. Z obozu zbiegło ok. 300 osób, ale do końca wojny przeżyło tylko ok. 50 z nich.
RCh / opr. ToMa
Fot. RL