„Książka pierwszej pomocy emocjonalnej” to nazwa wyjątkowej instalacji, która powstała na ścianie w Szkole Podstawowej nr 28 z Oddziałami Integracyjnymi w Lublinie.
Ściana emocjonalna ma na celu pomóc uczniom rozpoznawać emocje i radzić sobie z nimi. A najmłodszym przypadła do gustu.
Pachołek na złość
– To jest taki pachołek na złość. Kiedy jest się złym, to można w niego uderzyć. Bardzo mi się spodobało koło fortuny. Można wybrać radość, smutek, poczucie winy, samotność – mówią uczniowie. – Dzisiaj wybieram złość, bo jestem zdenerwowany.
– Myślę, że dzieci mogą się wyciszyć – mówi Beata Kwiatkowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 28 w Lublinie. – Są różnego rodzaju plecionki. Można też sobie usiąść albo schować się w namiocie, jeśli emocje nie dają innej możliwości wyciszenia się. Można przesuwać cekiny, ale też jest możliwość narysowania czegoś, wykrzyczenia się i posłuchania w słuchawkach relaksującej muzyki.
Emocje w formie książki
– Tutaj ciągle powtarzamy, że zarówno emocje pozytywne jak i negatywne są ważne – mówi Wioletta Wisztok-Jasińska, nauczycielka klasy 3b. – Tylko trzeba jakoś umieć sobie z nimi poradzić i wyjść ze strefy dyskomfortu w taką strefę komfortu. Dzięki tej instalacji dzieci się tego m.in. uczą.
– „Książka pierwszej pomocy emocjonalnej” powstała przy współudziale międzynarodowego zespołu specjalistów, pedagogów, psychologów, artystów, osób zajmujących się promocją czytelnictwa, literatury – mówi Alina Januszczyk z Domu Słów Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie. – To jest takie miejsce, gdzie dzieci do 9 roku życia mogą znaleźć przestrzeń, w której swoje emocje mogą uwolnić, przeżywać, oswajać się z nimi. Mamy strach, smutek, złość i radość. Każda emocja jest pokazana w inny sposób. Jeśli chodzi o warstwę estetyczną, to wszystko jest pokazane w formie książki, ponieważ chcemy ukazywać, że literatura może być naturalnym przewodnikiem po emocjach i wsparciem w danych emocjach.
– Na każdej z tych okładek jest krótka opowieść o jakiejś emocji – mówi Monika Tarkowska, wicedyrektor odpowiedzialna za klasa 0-III. – Tutaj możemy na przykład przeczytać o radości. Radość jest zaraźliwa, błyszczy jak słońce, mruga jak gwiazdy.
„Zaopiekować się” emocjami
– Po instalacji oprowadza nas sympatyczna suczka „Emka”, która jest jamnikiem. Mieści się w niej na pewno sporo emocji, skoro jest takim długim psem. Emka opowiada o swoich emocjach. Mówi kiedy się smuci, kiedy odczuwa radość, złość i kiedy się boi. I co to w niej wywołuje. To jest też taki moment empatyzacji, bo przez tę postać, którą widzi, dziecko może w jakiś sposób opowiedzieć o sobie, czy dana emocja jest dla niego łatwa, trudna, duża. Każda z tych emocji tak naprawdę jest w nas, ale nie zawsze uświadomiona – dodaje Alina Januszczyk.
– Możemy podczas lekcji również wychodzić z dzieckiem, które nie radzi sobie z emocjami na lekcjach. Tutaj dziecko może przyjść i się wyciszyć. Dzieciom w klasach I-III jest szczególnie trudno nazwać, to co czują. Dlatego to jest świetne rozwiązanie, żeby one mogły „zaopiekować się” tym, co się dzieje w nich osobiście – dopowiada Wioletta Wisztok-Jasińska.
– Jeżeli my jako dzieci rozpoznamy emocje, to myślę, że w dorosłym życiu będzie nam łatwiej je przeżywać i też reagować na nie – tłumaczy Alina Januszczyk.
Taka instalacja powstała jeszcze w Szkole Podstawowej nr 4 w Lublinie. W planach natomiast jest jej budowa w Szkole Podstawowej nr 19, 30 oraz 51.
LilKa / opr. AKos
Fot. Krzysztof Radzki