Chór Archikatedry Lubelskiej wrócił z Włoch, gdzie wystąpił ze swoim programem, promując region. Koncertował w kościołach w Conegliano i Carpesica w regionie Veneto. To na zaproszenie chóru Accademia Tetracordo z Vittorio Veneto.
Koncerty uświetnili soliści Natalia Skipor i Andrzej Gładysz oraz pianistka Alesia Aleksandrowicz. Chór pod batutą prof. Grzegorza Pecki wykonał utwory takich twórców jak Wolfgang Amadeusz Mozart, Antonio Vivaldi, Ola Giejlo czy Mikołaj Gomółka.
– Jako chórzystka i muzyk z wykształcenia mogę powiedzieć, że były bardzo udane koncerty, w których swobodnie muzykowaliśmy – mówi Ewa Szałek, prezes Chóru Archikatedry Lubelskiej. – Myślę, że zadowolenie dyrygenta też było dla nas widoczne od razu na bieżąco po wykonanych utworach. Chcę też powiedzieć, że chór to nie tylko śpiew, to nie tylko formalności, ale to także wspólnota ludzi. Miałam okazję obserwować jak dojrzewamy. Ludzie czują odpowiedzialność za swoje funkcje, to naprawdę dodaje skrzydeł i należy myśleć o dalszych podróżach i projektach.
W ramach nawiązanej współpracy w sierpniu przyszłego roku chór z Vittorio Veneto będzie gościć w Lublinie.
– Program, który zaprezentowaliście, bardzo mi się podobał, poczynając od muzyki dawnej przez współczesną, odwołując się do tak znanych autorów jak Mozart czy Vivaldi – mówi Mariagrazia Marcon, dyrygentka chóru Accademia Tetracordo z Vittorio Veneto. – Bardzo podobał mi się wasz sposób interpretacji tekstów. To, w jaki sposób wyrażaliście głosem to, co jest w sercu człowieka.
– Cały wyjazd chóru i projekt był związany z tym, że propozycja przyszła ze strony włoskiej – mówi ks. Krzysztof Kwiatkowski, proboszcz parafii archikatedralnej w Lublinie. – To włoski chór Accademia Tetracordo był zainteresowany współpracą, konkretnie z chórem w Lublinie. Podjęliśmy tę propozycję, udało się zorganizować wyjazd.
– Bardzo mocno wierzymy w wartość wymiany kulturalnej. Słuchanie jak różne narodowości interpretują muzykę jest ubogacające dla wszystkich. Co roku jako stowarzyszenie staramy się zapraszać do siebie zagraniczny chór. W tym roku usłyszeliśmy o was od pani Bożeny, Polki mieszkającej tutaj, która jest także częścią Accademia Tetracordo Postanowiliśmy was zaprosić, bo jest rzeczą bardzo ciekawą spotykać ludzi z różnych krajów i słuchać ich śpiewu, ich interpretacji utworów – dodaje Mariagrazia Marcon.
– To cudowny projekt, który jednoczy dwa regiony – mówi Antonella Uliana, która jest odpowiedzialna za Wydział Kultury Miasta Vittorio Veneto. – Podobnie jak wasze miasto, także Vittorio Veneto jest miastem kultury i muzyki. Jednak to nie jest tak, że nasze miasta łączą tylko nuty, łączą nas także osoby. Jestem szczęśliwa, że mogłam was poznać, ponieważ mam poczucie, że jesteśmy przyjaciółmi. Cieszę się, że mogę was przyjąć tutaj, ponieważ to, że istnieję, zawdzięczam narodowi polskiemu. To naród wielki, o wielkich wartościach i naród bardzo hojny. Podczas drugiej wojny światowej mój ojciec jako żołnierz był więziony przez Niemców w obozie na terenie Polski. Gdy wrócił do Włoch, ważył 38 kilogramów. To, że wrócił, zawdzięcza wam. Ojciec opowiadał, że kiedy był w obozie, Polacy przychodzili pod drut i dawali jeńcom chleb, żeby mogli przeżyć. Mogę powiedzieć, że kocham naród polski, bo wiele mu zawdzięczam. Przede wszystkim to, że mój ojciec wrócił i dzięki temu mogłam się urodzić.
– Najcenniejsze z tego wszystkiego jest chyba spotkanie między ludźmi. Spotkanie, które dotyka tego, kim jesteśmy, bo przecież człowiek zawsze w jakiś sposób wyraża się przez kulturę. To, kim jesteśmy to z jednej strony kultura tworzy nas, pomaga nam w odnalezieniu własnej tożsamości, ale z drugiej strony, chociażby śpiew to także jest przejaw kultury, więc kiedy na zakończenie niedzielnego koncertu śpiewaliśmy razem „Ubi Caritas et Amor”, kończąc niejako spotkanie powiedziałem, że to jest bardzo piękne podsumowanie, bo to jest pieśń o tym, że to miłość jednoczy ludzi. Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego, więc chodzi właśnie o tę miłość wzajemną, a miłość jest konkretną relacją międzyosobową – dodaje ks. Krzysztof Kwiatkowski.
– Wierzę, że ten wspólny śpiew, jak przy „Ubi Caritas”, który powstał w łacinie i przez wieki był śpiewany i w różny sposób interpretowany, pokazuje pewną jedność różnych języków i różnych od siebie narodów w tym co jest ważne – dopowiada Mariagrazia Marcon.
W ramach nawiązanej współpracy w sierpniu przyszłego roku chór Accademia Tetracordo z Vittorio Veneto będzie gościć w Lublinie.
Projekt został zrealizowany dzięki wsparciu Lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego w ramach kampanii „Lubelskie! Smakuj życie”, a także przy wsparciu Miasta Lublin.
IKW / opr. AKos
Fot. Michał Borowski