Lubelscy żużlowcy bliscy obrony tytułu mistrza Polski. W pierwszym meczu wielkiego finału Platinum Motor Lublin na własnym torze pokonał Betard Spartę Wrocław 51:39.
Wrocławianie do zawodów przystąpili poważnie osłabieni. Z powodu kontuzji przy Al. Zygmuntowskich nie wystartowali: Tai Woffinden oraz Maciej Janowski. Umiejętnie wykorzystała to drużyna Motoru.
Lublinianie prowadzili już od pierwszego biegu i cały czas utrzymywali przewagę. Po drugiej gonitwie było 9:3 dla Motoru, po dziesiątej 37:23, a po dwunastej 45:27. Goście próbowali walczyć. Udało im się zremisować kilka biegów, ale pierwsze zwycięstwo odnieśli dopiero w trzynastym wyścigu. Wrocławianie nieźle pojechali też w biegach nominowanych, ale było już dla nich za późno na odrobienie większości strat.
I tak Motor – zamiast 18-punktowej zaliczki – przed rewanżem ma „tylko” 12 punktów przewagi.
W zespole Sparty jeździła w zasadzie trójka zawodników: Daniel Bewley, Artem Łaguta i Piotr Pawlicki. Zaś w Motorze niektórzy żużlowcy pojechali poniżej oczekiwań. Najskuteczniejsi byli Jarosław Hampel, Bartosz Zmarzlik, Fredrik Lindgren i Jack Holder.
Punkty dla obu drużyn zdobyli:
Platinum Motor Lublin: Jarosław Hampel 10 (3,2,2,3,0), Bartosz Zmarzlik 10 (2,3,2,1,2), Fredrik Lindgren 8 (1,1,3,1,2), Jack Holder 8 (1,2,1,3,1), Mateusz Cierniak 6 (3,2,1), Dominik Kubera 5 (1,1,3,0), Bartosz Bańbor 4 (2,1,1).
Betard Sparta Wrocław: Daniel Bewley 16 (3,3,3,2,2,3), Artem Łaguta 12 (3,0,3,2,3,1), Piotr Pawlicki 10 (2,2,1,0,2,3), Bartłomiej Kowalski 1 (1,0,0,0,0), Connor Bailey 0 (w,0,-,-,-), Kevin Małkiewicz 0 (0,0,w,0), Kacper Andrzejewski 0 (0,-0,-).
Dziś (17.09) odbył się także pierwszy mecz o 3. miejsce w PGE Ekstralidze. Apator Toruń wygrał z Włókniarzem Częstochowa 50:40.
Rewanże we Wrocławiu i w Częstochowie zostaną rozegrane w przyszłą niedzielę.
AR / opr. ToMa
Fot. Gosia Cieśluk / archiwum