– Celem likwidacji szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna mogła być konsolidacja władzy na Kremlu, jednak to zdarzenie nie zahamuje erozji powstających w ramach władzy i armii rosyjskiej – ocenił w czwartek (24.08) pełnomocnik polskiego rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn.
Stanisław Żaryn zaznaczył, że pojawiające się doniesienia wskazują, że o śmierci Prigożyna można mówić z dużym prawdopodobieństwem, ale z drugiej strony trzeba zachować świadomość, że Rosja to kraj „ufundowany na systemie kłamstwa”, który „od dziesięcioleci wprowadza świat w błąd”.
CZYTAJ: Media: wagnerowcy wyjeżdżają z Białorusi
– Natomiast należy zakładać, że Prigożyn rzeczywiście zginął wczoraj w katastrofie lotniczej i badać – oczywiście takie będziemy działania prowadzić – co dokładnie miało miejsce – powiedział.
Porachunki w kremlowskiej elicie
Pełnomocnik rządu podkreślił, że tego typu porachunki pomiędzy różnymi watażkami i odłamami kremlowskiej elity nie są niczym zaskakującym. – To, że jeden rosyjski morderca zabił drugiego rosyjskiego mordercę, oczywiście wpisuje się w taką logikę systemu, który Putin buduje od wielu lat. To nie powinno dziwić – powiedział.
CZYTAJ: Ekspert: śmierć Prigożyna pokazuje, że Rosja jest państwem gangsterskim
– Dla nas najważniejsza jest ocena, na ile te działania mogą zmienić rosyjską politykę wobec Polski, rosyjskie nastawienie wobec Zachodu czy rosyjskie działania przeciwko Ukrainie. Moim zdaniem to zdarzenie takich zmian nie przyniesie – zaznaczył Żaryn.
– Spodziewam się, że głównym celem zarówno zlikwidowania Prigożyna, jak i związanej z tym dymisji gen. Siergieja Surowikina – czyli wysoko postawionego stronnika Prigożyna – w optyce Kremla była konsolidacja władzy. Była to forma zemsty za wypowiedziane posłuszeństwo dokładnie dwa miesiące temu – wyjaśnił. W czerwcu doszło bowiem do buntu najemników zakończonego skierowaniem dużej części Grupy Wagnera na Białoruś.
Rosyjski „kocioł”
W ocenie pełnomocnika rządu jednak nie zakończy to erozji kręgów władzy kremlowskiej i w ramach armii rosyjskiej. – Moim zdaniem w najbliższym czasie nadal będą wybuchały mniejsze czy większe napięcia – powiedział. – Sytuacja w Rosji przypomina trochę kocioł. Wciąż się tam wszystko gotuje” – podkreślił Żaryn. Jak zaznaczył, to musi być monitorowane, ale z punktu widzenia Zachodu jest o tyle mniej znaczące, że nie ma żadnych przesłanek, aby kremlowskie elity toczyły realną dyskusję, czy kontynuować politykę imperialną Rosji.
– Tutaj jest jasność. Żadnej innej wizji ta ekipa, to środowisko władzy, nie zaproponuje. Natomiast napięcia, tarcia, walki klanowe, mafijne porachunki – to na pewno możemy widzieć w najbliższych miesiącach w Rosji – stwierdził Żaryn.
Reuters: samolot z Prigożynem strącony rakietą ziemia-powietrze
– Władze USA uważają, że samolot z szefem najemniczej Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem na pokładzie, który w środę (23.08) rozbił się na zachodzie Rosji, został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze – podała w czwartek (24.07) agencja Reutera powołując się na dwóch amerykańskich urzędników.
Urzędnicy, którzy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na drażliwość sprawy, podkreślili, że informacje te są wstępne i są nadal sprawdzane.
Wall Street Journal: wybuch bomby na pokładzie
– Rozbicie samolotu Jewgienija Prigożyna było wynikiem zamachu, ale według wstępnych informacji nie dokonano go za pomocą rakiety ziemia-powietrze – poinformował z kolei w czwartek „Wall Street Journal”. Jak przekazała gazeta, według amerykańskich oficjeli, z którymi rozmawiała, wstępne informacje wywiadowcze wskazują na to, że katastrofa Embraera w obwodzie twerskim była wynikiem planu zabicia szefa Grupy Wagnera, lecz nie zestrzelenia samolotu rakietą obrony powietrznej. Zamiast tego dane mają wskazywać na wybuch bomby na pokładzie „lub inny typ sabotażu”.
Urzędnicy mieli podkreślić, że są to wstępne i niekompletne jeszcze oceny wywiadu USA.
W środę wieczorem rosyjska agencja transportu lotniczego Rosawiacja potwierdziła, że na pokładzie prywatnego samolotu, który rozbił się tego dnia w obwodzie twerskim, był Prigożyn i jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”.
Przyczyny katastrofy, w której zginęło 10 osób, są badane. Pojawiły się hipotezy o zestrzeleniu maszyny przez rosyjską obronę przeciwlotniczą lub wybuchu na pokładzie.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV