Obroniliśmy miejsca pracy, obroniliśmy polską gospodarkę i dzisiaj twardo bronimy polskiej granicy przed prowokatorami Alaksandra Łukaszenki, przed Grupą Wagnera – powiedział (03.08) w czwartek premier Mateusz Morawiecki, który wraz z prezydentem Litwy Ginatasem Nausedą odwiedził Przesmyk Suwalski.
CZYTAJ: „Żyjemy normalnie”. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Morawiecki zwrócił uwagę, że rząd polski od trzech lat poprzez wdrażanie różnych tarczy chroni Polaków przed wielkimi zagrożeniami. Wskazał tu na pandemię COVID-19, kryzys energetyczny, inflację i wojnę na Ukrainie. „Polacy o tym wiedzą” – podkreślił.
Jak mówił, „obroniliśmy miejsca pracy, obroniliśmy polską gospodarkę, tak dzisiaj twardo bronimy polskiej granicy przed prowokatorami Łukaszenki, przed Grupą Wagnera”. Ale – jak dodał – „bądźmy czujni, bo widać, że te prowokacje i te różne działania padają na podatny grunt w Polsce”.
– Te prowokacje będą się powtarzały, nie mam co do tego wątpliwości. Ale właśnie przesuwanie tutaj jednostek wojskowych, wzmacnianie linii obronnej poprzez także umocnienia fizyczne, poprzez umocnienia naszej straży granicznej, większą liczbę naszych funkcjonariuszy straży granicznej, funkcjonariuszy policji jest tym działaniem, które chroni naszych obywateli – podkreślił premier.
– To nie znaczy, że tutaj żadna mysz się nie prześlizgnie. Ja chcę wszystkim naszym rodakom, drogim naszym obywatelom uświadomić to niebezpieczeństwo, w którym się znajdujemy – dodał szef rządu.
Mateusz Morawiecki: zgodnie z naszymi danymi na terytorium Białorusi jest ok. 4 tys. Wagnerowców
– Z panem prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą rozmawialiśmy przed chwilą o zagrożeniach ze strony Wagnerowców. Zgodnie z naszymi danymi jest ich ok. 4 tys. na terytorium Białorusi, według informacji otrzymanych od pana prezydenta – nawet odrobinę więcej. Natomiast musimy wiedzieć, że na terytorium Białorusi, zgodnie z danymi, które otrzymujemy również od naszych sojuszników amerykańskich, znajduje się właśnie kilka tysięcy Wagnerowców – powiedział Morawiecki.
– Rosjanie w ten sposób testują reakcję Polski i reakcję naszych sojuszników. My na te ruskie i białoruskie prowokacje, których instrumentem jest Grupa Wagnera, odpowiadamy bardzo zdecydowanie. Odpowiedzieliśmy zresztą już na samym początku, tworząc odpowiednią zaporę na granicy polsko-białoruskiej – dodał szef rządu.
Mimo to – mówił Morawiecki – cały czas są próby przekraczania granicy, a od początku roku było ich ponad 16 tys.
CZYTAJ: Ambasador USA: Jakikolwiek atak Grupy Wagnera zostanie uznany za atak Rosji
Premier zaznaczył, że raport specjalnej komisji ds. zagranicznych w parlamencie brytyjskim potwierdza, że ta grupa, Grupa Wagnera była niedoceniona. – Przerażający brak zrozumienia – to są chyba słowa, które sobie zapamiętałem z tego raportu. Brytyjski raport mówi o „przerażającym braku zrozumienia”. To ja tylko mogę odwołać się do niektórych głosów, nie będę z grzeczności wymieniał kogo, którzy mówili podobnie o braku zagrożenia i próbowali wykpić, wydrwić to zagrożenie ze strony Grupy Wagnera. Podobnie mówią nasi amerykańscy sojusznicy – zaznaczył szef rządu.
– Grupa Wagnera jest niezwykle groźna i jednostki tej grupy są przerzucane na flankę wschodnią NATO, by ją zdestabilizować. To są realne zagrożenia, które są potwierdzone również przez innych naszych sojuszników, chociażby przez sojuszników włoskich – podkreślił.
Premier: rząd PiS nigdy się nie zgodzi na Buczę, Irpień, Mariupol na wschód od Wisły
– Tusk próbował nie tak dawno ośmieszyć, mówiąc o stu wojownikach Grupy Wagnera. Są ich dzisiaj na Białorusi tysiące. Wiemy, do czego jest zdolny dyktator białoruski Łukaszenka, mając za sobą jeszcze takiego sojusznika, jakim jest Putin. Co robi Putin na Ukrainie, wszyscy wiedzą – powiedział szef polskiego rządu.
Zapewnił, że „rząd Prawa i Sprawiedliwości nigdy się nie zgodzi na Buczę, Irpień, Mariupol we wschodniej ani w środkowej Polsce, na wschód od Wisły”. – Dlatego nasze umocnienia, dlatego nie lekceważymy żadnych zagrożeń, dlatego robimy wszystko, aby wzmocnić i zmodernizować polską armię, ale także wzmacniać nasze sojusze – dodał.
– Naszym litewskim przyjaciołom jestem bardzo wdzięczny, również za naszą współpracę, za wymianę informacji naszych służb, współpracę wojskową i za to, że w ramach NATO nawzajem składamy sobie tę obietnicę razem z naszymi sojusznikami amerykańskimi, brytyjskimi, francuskimi i wszelkimi innymi, że będziemy bronić każdego skrawka ziemi państw należących do NATO – podkreślił Mateusz Morawiecki.
– Tak, na pewno w tym sojuszu jesteśmy bezpieczni, ale strzeżmy się prowokatorów, intryg, prowokacji, które już następowały, już mieliśmy z nimi do czynienia. Wiemy doskonale, że będziemy mieli z nimi do czynienia w najbliższym czasie – powiedział.
PAP / RL / opr. AKos
Infografika: Adam Ziemienowicz
Fot. PAP/Artur Reszko