Prawie 10 tysięcy złotych stracił 23-latek z powiatu ryckiego. Mężczyzna wrócił z Danii, gdy zadzwonili do niego oszuści podający się za policjantów z Kopenhagi i funkcjonariusza Europolu. „Poinformowali” pokrzywdzonego o wyłudzeniu jego danych osobowych i namówili do instalacji aplikacji do zdalnego zarządzania telefonem.
CZYTAJ: Miał 1,5 promila i dużo szczęścia. Kierowca wypadł z drogi i dachował
– 23-latek w słuchawce usłyszał głos mężczyzny, który w języku angielskim przedstawił się jako policjant z Kopenhagi. Następnie przełączono go do kolejnej osoby, funkcjonariusza Europolu, który poinformował go, że przestępcy skradli jego tożsamość i na jego dane otwarli rachunki bankowe na całym świecie. Ponadto został rozbity samochód wypożyczony na jego nazwisko. Rzekomy policjant podał 23-latkowi numer karty do ubezpieczenia w Danii, którą faktycznie mężczyzna posługiwał się w tamtym kraju – informuje asp. Łukasz Filipek z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
CZYTAJ: Chciał zrobić ketchup… ze skradzionych pomidorów
– W celu weryfikacji danych fałszywy policjant poprosił mężczyznę o pobranie aplikacji służącej do zdalnej obsługi pulpitu, za pomocą której można przesyłać pieniądze za granicę. 23-latek uruchomił dwie aplikacje i potwierdził swoje dane. Po rozłączeniu, otrzymał kolejny telefon, tym razem od rzekomego oficera Europolu, który potwierdził informacje przekazane przez wcześniejszych rozmówców – dodaje asp. Łukasz Filipek.
Po pewnym czasie z konta 23-latka zaczęły znikać pieniądze. Mężczyzna zorientował się co się stało i szybko zablokował swój rachunek bankowy, a sprawą zajęli się prawdziwi policjanci.
Funkcjonariusze po raz kolejny apelują o rozwagę i ostrożność podczas rozmów telefonicznych. Nigdy nie zgadzajmy się na instalowanie oprogramowania do zdalnej obsługi pulpitu i przekazywania pieniędzy oraz bądźmy ostrożni w podawaniu danych osobowych!
MaTo / opr. ToMa
Fot. pixabay.com