Turystka po przejściu kontroli bezpieczeństwa Portu Lotniczego Lublin zabrała należącą do innej pasażerki biżuterię, po czym udała się do samolotu. Kiedy wróciła z podróży, policjanci już na nią czekali.
Jedna z pasażerek podczas odprawy bezpieczeństwa włożyła swoje bransoletki do pojemnika na taśmie i gdy chciała je odebrać po przeskanowaniu rzeczy, okazało się, że ich nie ma. Kobieta sprawę zgłosiła na policję. Monitoring zarejestrował 65-letnią mieszkankę Puław, która po przejściu przez odprawę bezpieczeństwa zabrała z taśmy biżuterię i schowała ją do torebki. Następnie udała się do samolotu i wyleciała w dalsza podróż.
CZYTAJ: Śmierć 47-latka. W centrum miasta lądował śmigłowiec
Wczoraj (24.08) świdniccy policjanci na lotnisku zatrzymali 65-latkę, która samolotem powróciła do kraju. Kobieta wydała policji jedną z dwóch bransoletek. Usłyszała już zarzut w sprawie. Teraz czeka ją rozprawa przed sądem. Grozi jej do 5 lat więzienia.
RyK / opr. WM
Fot. KPP Świdnik