Do Polski znad północno-zachodniej Europy dociera chłodniejsze polarne powietrze. Rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski mówi, że ochłodzenie nie będzie jednak duże. Na południowym zachodzie jeszcze dziś (21.08) ma być upalnie. W poniedziałek po południu mogą wystąpić burze, również w województwie lubelskim.
– W województwach śląskim, małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim temperatura maksymalna wyniesie 30, a na Podkarpaciu – nawet 32 stopnie. Na pozostałym obszarze kraju od 21 do 29 stopni – podkreśla Grzegorz Walijewski.
Zgodnie z prognozami synoptyków fala upału powróci w piątek. Tego dnia w znacznej części Polski temperatura może wzrosnąć do 32-33 stopni.
CZYTAJ: Upalnie i burzowo w regionie. Można spodziewać się gradu
Rzecznik IMGW dodaje, że dziś (21.08) na południu mają wystąpić burze. – Od południowej części województwa dolnośląskiego i opolskiego, przez śląskie, małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie oraz środkową i południową część lubelskiego – tutaj może spaść do 30 litrów wody na metr kwadratowy, a porywy wiatru mogą dochodzić do 75-80 kilometrów na godzinę. Może także pojawić się grad o średnicy do dwóch centymetrów – zaznacza Grzegorz Walijewski.
Ostrzeżenia przed burzami obowiązują do godziny 20:00. Noc najcieplejsza będzie na Śląsku i Podkarpaciu, tam temperatura minimalna miejscami może wynieść około 19 stopni. Natomiast na północy tylko 11 stopni.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. archiwum