Tanio i ekologicznie. W czwartek (17.08) obchodzimy Dzień Lumpeksu. Jak mówią pracownicy second handów, zainteresowanie zakupami w takich sklepach rośnie z roku na rok. I nie chodzi tylko o cenę. Klienci wybierają zakupy w ciuchlandach z różnych względów.
Dlaczego ciuchland?
Reporterka Radia Lublin zapytała mieszkańców miasta, dlaczego decydują się na zakupy w lumpeksach. – Można wychwycić fajne perełki za nieduże pieniądze – stwierdzają lublinianie. – Korzystam z ciuchlandów jak każdy dzisiaj. Ciuchland jest tańszy i ciekawszy. Moja synowa bardzo lubi.
– Po pierwsze są to rzeczy unikatowe. Nie oszukujmy się, można trafić na bardzo fajne ubrania – mówi Marlena Włodarczyk, współwłaścicielka jednego ze sklepów z używaną odzieżą w Lublinie. – Po drugie to cena. Z roku na rok liczba zainteresowanych rośnie. Przychodzą do nas i kobiety, i mężczyźni, a w ciuchlandzie można znaleźć teraz wszystko.
Odwrócić trend
– Produkcja odzieży jest bardzo energochłonnym i zasobochłonnym procesem – mówi Małgorzata Pyzik-Turska z akcji „Uwolnij ciucha”. – Przykładowo produkcja jednej pary jeansów wymaga zużycia około 20 tys. litrów czystej wody, co równa się zużyciu wody dla jednej osoby przez jeden rok. To ogromna ilość wody tylko dla jednej pary spodni. Kupując odzież w lumpeksach możemy nieco odwrócić ten trend. Nie zmienimy już skali produkcji ani tego, że dane ubranie zostanie wyprodukowane. Natomiast możemy sprawić, iż ubrania będą wykorzystywane praktycznie do końca ich możliwości.
CZYTAJ: Badanie: im więcej chodzimy, tym mniejsze ryzyko przedwczesnego zgonu
– Niestety każdy kojarzy second hand z jakąś starą, czarną „dziurą”, w której śmierdzi – mówi kasjer w dyskoncie odzieżowym. – A my tutaj wychodzimy naprzeciw klientom i staramy się utrzymywać standardy higieniczne na jak najwyższym poziomie. Zresztą jak się wejdzie do naszego sklepu, widać, że jest to przestronne, jasne miejsce. Ubrania nie mają charakterystycznego zapachu, ponieważ przechodzą przez procesy chemiczne, dzięki którym są odświeżane. Jest to selekcjonowana odzież. Nie ma dziur, plam.
CZYTAJ: Ornitolog: bociany odlatują wcześniej niż zwykle [ZDJĘCIA]
Ciuchland korzystny dla przyrody i klimatu
– Obecnie zdecydowanym problemem, jaki zauważamy w przemyśle tekstylnym, jest problem zbyt dużej ilości rzeczy, które się produkuje. Z roku na rok ta liczba się zwiększa. Niestety coraz więcej ubrań trafia do niezamkniętego obiegu. Szacuje się, że około 30% wyprodukowanych ubrań nigdy nie zostanie sprzedanych bądź noszonych przez ludzi. W efekcie końcowym trafiają one najczęściej na wysypiska śmieci lub są spalane, co ponownie generuje zanieczyszczenia środowiska, uwalnia gazy cieplarniane i wpływa negatywnie na przyrodę – tłumaczy Małgorzata Pyzik-Turska.
Jak podkreślają specjaliści, większość aktualnie produkowanych rzeczy wytwarzanych jest z tworzyw sztucznych, takich jak np. poliester, co w znaczący sposób wpływa na emisję gazów cieplarnianych. Dodatkowo przy praniu takich ubrań uwalniamy dużą liczbę mikroplastiku, który później trafia do środowiska.
InYa / opr. AKos
Fot. pixabay.com