Polska jest jednym wielkim placem budowy dróg – zarówno autostradowych, jak i samorządowych. Na drogach zwykle króluje asfalt, ale coraz częściej pojawia się cicha trwała technologia betonowa.
Na autostradach i drogach ekspresowych w kraju mamy 1092 km nawierzchni betonowych. Rocznie buduje się 150 km takich dróg w samorządach lokalnych. W ostatnim okresie drogę z betonu zbudowano w gminie Hrubieszów.
CZYTAJ: Park przy dawnej cukrowni znów zachęca do odwiedzin [ZDJĘCIA]
– Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się nad zmianą technologii z uwagi na ogromny ruch komunikacyjny i skorzystaliśmy z rządowego funduszu przebudowy dróg lokalnych – mówi wójt gminy Hrubieszów Tomasz Zając. – Jest to odcinek o długości 1 km 400 m, którego koszt wyniósł ok. 2 miliony złotych. Ta droga to odcinek dłuższy, ponad 3-kilometrowy. Pierwsza część została wykonana technologią asfaltową, o szerokości 3,5 m wraz z utwardzeniami. Druga część została wykonana technologią betonową o szerokości 5,5 metra wraz z utwardzeniami. Zrobiliśmy taki specjalny eksperyment, bo chcemy zobaczyć, jak się będzie zachowywała tego rodzaju jezdnia pod wpływem ruchu samochodów osobowych, ciężarowych i maszyn rolniczych.
– Drogi czy nawierzchnie betonowe były budowane już co najmniej od 100 lat – mówi Zbigniew Pilch, dyrektor marketingu i public affairs Stowarzyszenia Producentów Cementu. – Z różną intensywnością, w różnych okresach. Były okresy, że technologia betonu nawierzchniowego na drogach była rozwijana szybciej, wolniej. Budowaliśmy drogi betonowe w Polsce w II RP, na drogach samorządowych, w okresie tzw. kryzysu naftowego w latach 70. i początku 80. ubiegłego wieku. Z powodzeniem budujemy drogi betonowe w Polsce od kilkunastu lat z powrotem.
CZYTAJ: Problemy z dostępnością do wody w gminie Kłoczew. Apel o oszczędzanie
– Jeżeli chodzi o drogi krajowe realizowane przez lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, to na chwilę obecną betonowa droga została wybudowana w ramach budowy drogi S17 między węzłem Kurów Zachód a węzłem Lubelska przed Warszawą. To ok. 100 km trasy – mówi Łukasz Minkiewicz z lubelskiego oddziału GDDKiA.
– Znajdujemy się na drodze gminnej 111099L w miejscowości Czerniczyn, która została przebudowana w 2022 roku – mówi Łukasz Stasiuk z Urzędu Gminy Hrubieszów. – Droga została wykonana w technologii betonu wałowanego. Tutaj na przykład możemy zauważyć takie przecięcia na tym betonie. Są to tzw. nacięcia dylatacyjne, które służą odprężaniu nawierzchni drogowej. Ponieważ mamy zmiany temperatur, co powoduje, że beton nie pęka. Droga służy lokalnym mieszkańców – miejscowości Czerniczyn, Kozodawy, Mieniany. Łączy się również z drogą wojewódzką i drogą powiatową.
– Teraz dobrze się jeździ – mówi jeden z kierowców. – Droga na razie jest równa. Wcześniej było strasznie. Dziura na dziurze i błoto.
– Jest to droga na miarę czasów – mówi Edward Walencik, sołtys wsi Czerniczyn i radny gminy Hrubieszów. – Wcześniej była utwardzona szutrem. Jak było, tak było. Kurzy się, doły się wybijają. W tej chwili mamy naprawdę porządną drogę.
– Na przełomie lat 80/90 pionierem budowy dróg betonowych był powiat hrubieszowski – mówi Tomasz Zając. – Po tym dłuższym okresie wracamy do pionierskich działań. Idziemy dalej w tym kierunku, żeby budować drogi betonowe na terenie gminy Hrubieszów. Mamy już opracowane dwie dokumentacje projektowe – jedną na drogę w Cichobórzu o długości ok. 1 km, szerokości 5,5 metra z utwardzeniem po obu stronach, jak również na drogę w Czumowie o długości 750 m, 5,5 metra szerokości z utwardzeniem po obu stronach.
– Drogi betonowe charakteryzują się przede wszystkim bardzo długą i dużą trwałością – mówi Zbigniew Pilch. – Drogi betonowe, co jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach, są jasne. Nie nagrzewają się, nie wydzielają się żadne nieprzyjemne i niezdrowe substancje z betonu. Ta jasna barwa też ma ogromne znaczenie w przypadku szarówek – lepiej widzimy na drodze betonowej, lepiej widać pieszego, samochód.
– Jest lepsza przyczepność i nawet, jak się okazuje po badaniach prowadzonych przez polskich naukowców w roku 1918, na drogach betonowych przy dłuższych odcinkach i poruszaniu się, okazuje się, że następuje oszczędność zużycia paliwa nawet do 10 procent w stosunku do poruszania się tych pojazdów na drogach asfaltowych – podkreśla Tomasz Zając.
– Istnieją pewne cechy charakterystyczne, które jedna technologia posiada, a druga ich nie ma, na przykład odporność na koleiny w długim okresie eksploatacji, gdzie beton jest odporny, a nawierzchnia bitumiczna jest uzależniona od rodzaju lepiszcza. Inny przykład to czas remontu – tutaj nawierzchnie bitumiczne naprawia się szybko, betonowe wymagają dłuższego czasu na naprawę – mówi Łukasz Minkiewicz. – Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, która technologia jest lepsza, a która gorsza. Wiele zależy od konkretnego rozpatrywanego przypadku, natężenia ruchu. W okresie eksploatacji w nawierzchni betonowej należy wymieniać uszczelnienia dyletacji, naprawiać spękania płyt lub wymieniać je całe. Naprawa lub wymiana spękanych płyt jest kosztowna i czasochłonna. Pozostały materiał z rozbiórki nie może być ponownie wykorzystany w owej płycie nawierzchniowej. Natomiast w nawierzchni bitumicznej wymienia się warstwę ścieralną co ok. 12-15 lat, w zależności od stopnia degradacji częściowo wymienia się również warstwę leżąca niżej, czyli warstwę wiążącą. I materiał z rozbiórki może być wykorzystywany ponownie.
– Jest u nas droga w powiecie, w gminie Mircze – odcinek na Starą Wieś – mówi Edward Walencik. – Była chyba zrobiona w 1963 lub 1967 roku. I ona w tej chwili jest w bardzo dobrym stanie. Wiadomo, są przełamania, ale to już tyle lat. Zmęczenie materiałów musi nastać. Czym by nie zrobił, to przez tyle lat musi się zepsuć. Myślę, że tu będzie podobnie. Mamy to na ileś lat.
Za przemyślaną politykę samorządową i budowę dróg betonowych tytułem i medalem Dobrego Gospodarza Stowarzyszenie Producentów Cementu w ubiegłym tygodniu wyróżniło w Polsce 7 samorządowców, w tym dwóch z naszego województwa – wójta gm. Hrubieszów Tomasza Zająca i burmistrza Józefowa nad Wisłą Grzegorza Kapicę.
AP/ opr. DySzcz
Fot. AP/ nadesłane