Mieszkańcy miejscowości Ruskie Piaski w gminie Nielisz protestują przeciwko budowie farmy fotowoltaicznej z magazynami energii o mocy 60 MW. Inwestycja ma być zlokalizowana w centrum wsi na 99-arowej działce, tuż obok zabudowań mieszkalnych, placu zabaw, świetlicy i cieku wodnego, w dodatku na terenie zalewowym.
Farma na terenach zalewowych
Mieszkańcy obawiają się katastrofy ekologicznej, boją się o swoje zdrowie i pszczoły. Gmina w tej sprawie decyzji jeszcze nie podjęła, a wnioskodawca mimo protestów chce budować farmę.
– 15 metrów od szosy będzie potężny transformator, a tam gdzie panele się kończą, na granicy zabudowań zaczynają się magazyny – wskazuje na mapie planowanej inwestycji, mieszkaniec Ruskich Piasków, Tadeusz Soboń. – To będzie 60 potężnych magazynów energii, 30 stacji transformatorowych, rozdzielczych. A tutaj są dwa naturalne jeziora. Mniejsze z nich styka się prawie z tą działką. A przy większych deszczach występuje ono z brzegów, zaś szosa zmienia się w rwący potok.
Do tej pory w Polsce jeszcze takich nie wybudowano
– Dostaliśmy zawiadomienie o budowie potężnej farmy fotowoltaicznej, która przede wszystkim jest nakierowana na magazynowanie energii o dużej mocy. Do tej pory w Polsce jeszcze takich nie wybudowano – mówi sąsiadka planowanej inwestycji Mirosława Kędzierska. – Wiąże się to z dużym zagrożeniem. Pole magnetyczne jest szkodliwe dla zdrowia wpływa na wiele układów organizmu człowieka. Dodatkowo będzie to ściągało pioruny, a blisko są zabudowania. Jest to centrum naszej wsi, a będzie tu duży hałas. Praktycznie wszyscy mieszkańcy mają wielkie obawy. Poza tym dalsza część działki jest łąką zalewową i większy deszcz może doprowadzić do zalania tych magazynów i katastrofy ekologicznej.
CZYTAJ: Farma fotowoltaiczna w gminie Wisznice? Mieszkańcy mają obawy
– Farma o tak dużej mocy ma negatywny wpływ na pszczoły: matki gorzej czerwią, owady znoszą mniej nektaru do uli, jest gorsza zimowla (okres zimowania u pszczół – red.). W tak silnym polu elekromagnetycznym jest większe zużycie pokarmu i tlenu przez pszczoły, są one mocno rozdrażnione. To duży problem dla tych owadów – zauważa Elżbieta Repeć, pszczelarz. – A moja pasieka jest 200 metrów od tego miejsca.
Gmina wciąż analizuje
– Podjęliśmy analizę wniosku. Ze względu na protesty mieszkańców postanowiliśmy, że powtórnie będziemy analizować dokumenty, które przesłała nam firma – stwierdza Adam Wal, wójt gminy Nielisz. – Również firma jest na bieżąco informowana o sytuacji, jeśli chodzi o wydanie decyzji. Na dziś takiej decyzji nie ma.
CZYTAJ: Politechnika stawia na ekologię. Fotowoltaika będzie nawet na ścianach [ZDJĘCIA]
Wczoraj (24.07) do Urzędu Gminy w Nieliszu wpłynęło pismo od firmy zainteresowanej budową farmy. – Wnioskodawca wskazuje, że w przedmiotowej sprawie spełnione zostały wszystkie przewidziane prawem przesłanki do wydania pozytywnej decyzji o warunkach zabudowy. Czyli utrzymuje swoje stanowisko, pomimo skarg, zażaleń i wniosków mieszkańców – informuje pracownik Urzędu Gminy Nielisz, Ryszard Kulikowski.
„Niech się Zielony Ład rozwija, ale dlaczego w tym miejscu”
– Gdy farma zostanie postawiona, nikt tu nie będzie chciał mieszkać. Spadną ceny posesji. Młodzież będzie wyjeżdżała – uważa Mieczysław Goździuk, sołtys wsi Ruskie Piaski. – Zaczęliśmy budować tutaj plac zabaw, a skąd wezmą się dzieci, które będą się na nim bawić? Nie wiadomo, czy teraz go rozbierać. W zasadzie nie zabraniamy, żeby ta farma powstała, ale gdzieś na uboczu. Niech się Zielony Ład rozwija, ale dlaczego w tym miejscu, przy zabudowaniach?
– Chcieliśmy nawiązać kontakt z tą firmą, chcieliśmy porozmawiać. Ale jak poruszyliśmy temat budowy farmy, rozmowa się skończyła. Trudno się skontaktować. A w końcu ma to służyć ludziom, a nie przeciw ludziom! – dodaje Tadeusz Soboń.
Gmina Nielisz ponownie rozpatrzy wszystkie pisma, wnioski i skargi, łącznie z analizami w kierunku środowiskowym. Podobna farma ma powstać także w Wólce Złojeckiej.
AP / opr. ToMa
Fot. AP