Na Białoruś przybyła 11. kolumna rosyjskich najemników z Grupy Wagnera której właścicielem jest Jewgienij Prigożyn. W kolumnie zauważono pojazdy opancerzone.
CZYTAJ: Na Białoruś wkroczyła kolumna Grupy Wagnera z pojazdami pancernymi
– Grupa Wagnera realizuje cele polityczne Rosji w różnych państwach świata, ale bez rosyjskiej flagi – mówił w Polskim Radiu Lublin pułkownik doktor Dariusz Dachowicz, były dowódca I Pułku Specjalnego Komandosów. Jego zdaniem wagnerowcy mogą być wykorzystani do szkolenia i wsparcia białoruskich sił specjalnych np. do akcji sprowadzania cudzoziemców do granicy z Polską: – To pokazuje, że Rosjanie chcą bez użycia swojej flagi prowadzić działania hybrydowe na kierunku państw bałtyckich i państwa polskiego. Należy się liczyć z takimi elementami, jak różnego rodzaju prowokacje. Działania Grupy Wagnera będą angażowały siły nie tylko naszej straży granicznej i policji, ale również wojska. Tego wojska, tych elementów zabezpieczających państwo polskie nie będzie w innych obszarach, co stworzy dogodniejsze warunki na przykład do infiltrowania czy rozpoznawania infrastruktury krytycznej.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Ukraińska straż graniczna ocenia, że na Białorusi może być około pięciu tysięcy najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera. Według specjalistów z Amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną siły Grupy Wagnera, które przebywają na Białorusi, nie stanowią zagrożenia militarnego dla Polski, o ile nie zostaną wyposażone w ciężką broń.
RCh/ opr. DySzcz
Fot. archiwum