20 lat mieszkańcy Perkowic w powiecie bialskim czekali na budowę nowego mostu na rzece Zielawie. Obiekt został w poniedziałek (31.07) oddany do użytku. Zastąpił stary, który został zamknięty ponad rok temu ze względu na bardzo zły stan techniczny.
CZYTAJ: „Nadbużanka” już przejezdna. Zakończył się montaż tymczasowego mostu
„Bardzo ułatwi nam życie”
– Jesteśmy zadowoleni z nowej przeprawy. Na pewno bardzo ułatwi nam życie – mówią mieszkańcy. – Stary był praktycznie nie do użytku. Teraz jest most, który zniesie naprawdę potężny tonaż. Będą mogły tu już spokojnie przejeżdżać dłużyce z drzewem. Co prawda ruch przez wieś będzie trochę większy, ale most łączy dwie gminy: Zalesie i Biała Podlaska. Będzie teraz trasa przelotowa – przejazd do E30 (droga krajowej nr 2 – red.) – stwierdza jedna z mieszkanek.
– Przez ten czas, jak poprzedni most był „zwichrowany”, nie można było w ogóle przejechać na drugą stronę. Rolnicy nie mieli dojazdu. Musieli traktorem czy kombajnem jeździć dookoła. Ewentualnie niektórzy, mający łąki za rzeką, dawali sobie spokój. Teraz mają już blisko i bez problemu – dodaje.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu mamy tędy połączenie. Ja najwięcej na tym moście straciłem, bo żona dojeżdżała do pracy w Zalesiu i musiała robić dodatkowo 20 kilometrów dziennie, objeżdżając ten most. Przez półtora roku musiała tak jeździć. Ile kilometrów przez ten czas się nabiło? I po kieszeni nas trochę uderzyło – opowiada kolejny mieszkaniec. – W uzyskaniu funduszy na budowę bardzo pomogło nam, że zwróciliśmy się do naszego senatora, Grzegorza Biereckiego i posła Dariusza Stefaniuka – dodaje.
Duże wydarzenie dla lokalnej społeczności
– Jest to bardzo duże wydarzenie dla lokalnej społeczności. Mamy połączenie z Kłodą, mamy połączenie z drogą krajową nr 19. Wreszcie otwieramy most, który był zamknięty przez ponad rok – cieszy się Sebastian Gałązka, radny gminy Biała Podlaska i sołtys Perkowic. – To bardzo duże ułatwienie dla rolników i wszystkich mieszkańców, którzy będą mogli bezpośrednio się skomunikować z drogą krajową. Nie muszą teraz jechać przez Białą Podlaską czy Chotyłów.
– Sporo osób na to się skarżyło. Jak tylko pojawił się problem z mostem, tylko z dwóch miejscowości petycję podpisało ponad 60 osób – opowiada Sebastian Gałązka. – Most jest piękny, wybudowany w nowoczesnej technologii. Firma zrobiła to zadziwiająco błyskawicznie. Słyszeliśmy o terminach w październiku albo listopadzie, a do końca lipca most był już ukończony.
Diametralna zmiana
– To inwestycja powiatu. W stosunku do tego, co było wcześniej, to jest diametralna zmiana. Mieliśmy most o ograniczonym tonażu, teraz mamy bez ograniczeń. Wszystkie pojazdy, niezależnie od masy, mogą po nim przejechać – wyjaśnia Artur Rogulski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej. – Do tego powstały dojazdy do mostu o długości w sumie 800 metrów.
– Jestem osobą, która wnioskowała od lat o przebudowę tego mostu. My, jako radni, wszyscy się do tego przyczyniliśmy – jednogłośnie poparliśmy te inwestycję – informuje Arkadiusz Maksymiuk, radny powiatu bialskiego. – Poza tym została ona wsparta rządowymi środkami. To, co widać, to symbioza, wspólna praca tych wszystkich, którym zależało na tym, żeby ten most był.
– Poprzedni most był dobrej konstrukcji, ale był drewniany. Przez wiele lat służył mieszkańcom. Teraz most jest wysoko podniesiony, ze względu na to, że są tu różne poziomy wody. Po prostu przez tę drogę nieraz przelewała się woda i most często był mało widoczny. W momencie gdy okazało się, że nie spełnia warunków bezpieczeństwa, został zamknięty – opowiada radny Maksymiuk. – Od tej pory „powstało ciśnienie”, żeby stworzyć nowy.
Koszt budowy mostu wyniosła blisko 8 mln złotych. Ponad 3 miliony przyznało na ten cel Ministerstwo Infrastruktury. Pozostałe środki pochodziły z budżetu powiatu bialskiego.
MaT / opr. ToMa
Fot. Gmina Biała Podlaska Facebook / Małgorzata Tymicka