Do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem samochodu osobowego i zaprzęgu konnego doszło na drodze krajowej nr 17. Woźnica i jego pasażerka trafili do szpitala, a kierowca samochodu osobowego uciekł z miejsca zderzenia.
CZYTAJ: Samochód wjechał w tył zaprzęgu konnego. Jedna osoba w szpitalu
Do wypadku doszło w poniedziałek (26.01) na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Borowina. Z ustaleń policji wynika, że do zderzenia doprowadził kierujący oplem. – Jechał on od strony Starego Zamościa w kierunku Sitańca, po drodze wyprzedając inne poruszające się przed nim pojazdy. Jednego z nich postanowił wyprzedzić z prawej strony. Wykonując ten niebezpieczny manewr, nie zauważył, że wyznaczonym poboczem porusza się pojazd konny. Nie zdołał wyhamować, w następstwie czego najechał na tył zaprzęgu, doprowadzając do całkowitego zniszczenia furmanki. Kierujący oplem sprawca, nie zatrzymując się, odjechał z miejsca zdarzenia – informuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
CZYTAJ: Zatrzymani za treści pedofilskie. Mężczyźni usłyszeli zarzuty
Wskutek uderzenia 50-letnia pasażerka spadła z furmanki. Zarówno ona, jak i 51-letni woźnica, zostali przetransportowani do szpitala. Na szczęście nie doznali poważniejszych obrażeń. Natomiast konie ciągnące zaprzęg wymagały opieki weterynaryjnej.
Funkcjonariusze ustalili już dane właściciela opla. Obecnie szuka go policja.
RL / opr. ToMa
Fot. Komenda Miejska PSP w Zamościu / KWP Lublin