Specjaliści, naukowcy i samorządowcy rozmawiają w Lublinie o zmianach w polityce społecznej i powstających w Polsce Centrach Usług Społecznych. Okazją do tego jest konferencja edukacyjno-informacyjna poświęcona tym placówkom.
Centra to udoskonalone i zreformowane Ośrodki Pomocy Społecznej, a ich oferta kierowana jest do osób, rodzin i mieszkańców – niezależnie od dochodu.
Wielopłaszczyznowe wsparcie
Centra Usług Społecznych powstają często w wyniku przekształcenia dotychczasowych Ośrodków Pomocy Społecznej. W Polsce takich nowych jednostek jest już ponad 50. W swoich założeniach mają pomagać nie tylko finansowo, ale służyć też m.in. rozwojowi i integracji usług społecznych organizowanych i świadczonych na poziomie lokalnym.
CZYTAJ: Z Lubelskiego na szczyt AgroLigi. Nagrody od prezydenta [ZDJĘCIA, WIDEO]
– CUS-y mają o wiele większe możliwości niż dotychczasowe ośrodki – wskazuje członkini Rady ds. Społecznych Narodowej Rady Rozwoju, prof. Barbara Kromolicka. – Tworzymy instytucję, która na zasadzie jednego okienka przyjmuje mieszkańca, słucha, z jakimi problemami on się mierzy, a następnie dopasowuje usługę społeczną, która jest dla niego bardzo istotna. To nie tylko problemy w sensie trudności. Rodzice np. martwią się, jak „zagospodarować” dziecko szczególnie utalentowane, gdzie je pokierować, kto ma im pomóc czy podpowiedzieć. To wiele różnych kwestii, które ogólnie określamy jako potrzeby mieszkańców: od sfery pomocowej po sfery rozwojowe.
Usługi dopasowane do społeczności
CUS-y w Polsce mogą powstawać od 1 stycznia 2020 roku, dzięki inicjatywie ustawodawczej prezydenta Andrzeja Dudy. W założeniu nowe placówki mają sprawić, że pomoc społeczna będzie dopasowana do danej społeczności, a przez to będzie bardziej skuteczna.
– Nowe centra są odpowiedzią na obecne czasy – mówi dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Lublinie Małgorzata Romanko. – Formuła Ośrodków Pomocy Społecznej już się wyczerpała. Usług potrzebują wszyscy, nie tylko ci, którzy spełniają kryteria dochodowe i kwalifikują się na pomoc i wsparcie w Ośrodkach Pomocy Społecznej. Tym się to różni od Ośrodków Pomocy, że zakres usług, wsparcia jest większy. CUS to takie centrum dowodzenia. Tam mieszkaniec naszego województwa otrzyma kompleksową informację, a nawet być może usługę, ewentualnie zostanie poinformowany, gdzie może takowe wsparcie dostać.
Chodzi tu o różnego rodzaju wsparcie społeczne, edukacyjne czy zdrowotne. –
Moim zdaniem rola CUS-ów w Polsce będzie coraz większa – mówi prof. Anna Kanios z UMCS w Lublinie. – CUS-y, jak sama nazwa wskazuje, to są usługi, czyli wsparcie w różnego rodzaju czynnościach. Mamy na myśli pakiet usług, który w moim przekonaniu powinien być dostosowany do środowiska lokalnego. Mogą być to usługi np. rehabilitacyjne, które są bardzo potrzebne, usługi medyczne, społeczne, środowiskowe i oczywiście socjalne, czyli np. usługa asystenta osoby starszej.
Decyzja należy do samorządu
CUS-y to jednak nie tylko wsparcie dla seniorów, ale również dla całych rodzin. Decyzje o powstaniu centrów podejmują poszczególne samorządy. Jednak, co ważne, to ich własny wybór, a nie obowiązek.
Jednym z samorządów, w których działa CUS, jest Opole Lubelskie. – Tego typu placówka daje nam o wiele większe możliwości – mówi burmistrz Opola Lubelskiego Sławomir Plis. – Centrum Usług Społecznych powstało z jednostki Ośrodka Pomocy Społecznej, ale również z Dziennego Domu Pomocy Społecznej. Tutaj mówimy o wsparciu dla każdego mieszkańca, niezależnie od wieku. Staramy się to realizować, bo mamy świetlice socjoterapeutyczne, które działają nie tylko w mieście, ale też na terenie wiejskim – wspierają dzieci i młodzież. Ale oprócz tego jest również Klub Międzypokoleniowy, czyli integracja młodszego i starszego pokolenia. Obok tego włączyliśmy do struktury sport. Nasze obiekty sportowe też są pod opieką Centrum Usług Społecznych i realizowane są na nich zajęcia sportowe. Można to połączyć i wykorzystać potencjał, który mamy.
Tego typu placówka w naszym regionie jest też m.in. w Świdniku. – Działamy już od ponad dwóch lat – mówi dyrektor CUS-u w tym mieście Andrzej Mańka. – Bardzo blisko współpracujemy z organizacjami pozarządowymi. Wspomagamy ich rozwój i działalność. Weszliśmy w obszary współpracy z takimi grupami społecznymi, które do tej pory nie korzystały z pomocy MOPS-u. Oferujemy wsparcie np. dla kobiet, bez względu na sytuację materialną. Mamy zajęcia z psychologiem, zajęcia rozwijające talenty, zajęcia taneczne. Organizujemy wypoczynek dla wszystkich dzieci z terenu miasta Świdnik, a nie tylko tych, które wymagają wsparcia.
CZYTAJ: Wotum zaufania dla prezydenta Lublina
Celem CUS-u jest zatem łączenie różnego rodzaju usług w jednym miejscu. W naszym regionie działają cztery CUS-y. Obecnie są one w Opolu Lubelskim, Wojcieszkowie, Bełżycach i Świdniku. W całej Polsce takich placówek jest ponad 50.
– To trochę mało – przyznaje wicemarszałek województwa lubelskiego Zbigniew Wojciechowski. – Chyba wszyscy liczyliśmy, że powstanie trochę więcej tych centrów w naszym województwie, ale też w ogóle w Polsce. Jednak jest jakiś nie do końca wyjaśniony opór. Myślę, że trzeba wyjść bezpośrednio do człowieka, do każdego. Niezależnie od stanu zasobności kieszeni, każdy obywatel ma prawo przyjść do Centrum Usług Społecznych i skorzystać z porady, terapii. Deinstytucjonalizacja to słowo klucz. Czyli indywidualne podejście do człowieka.
Z pomocy Centrów Usług Społecznych może skorzystać każdy, niezależnie od statusu społecznego. Ponadto – według zapowiedzi – w Polsce ma powstać 250 dodatkowych Centrów Usług Społecznych.
Centra Usług Społecznych dofinansowywane są ze środków unijnych.
Debata na temat nowych placówek z udziałem specjalistów i samorządowców odbywa się w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie przy placu Teatralnym. Potrwa do jutra (23.06).
MaTo / opr. WM
Fot. Piotr Michalski