W diecezji siedleckiej trwają przygotowania do obchodów 300. rocznicy papieskiej koronacji wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej. Punktem kulminacyjnym obchodów będzie rekoronacja obrazu kosztownościami pobłogosławionymi przez papieża Franciszka.
Nowe korony nałoży specjalny wysłannik papieża
– Uroczystości jubileuszowe w sanktuarium kodeńskim odbędą się od 13 do 15 sierpnia – mówi koordynator medialny Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, ojciec Paweł Gomulak. – Kodeńskie sanktuarium jest prawdopodobnie znane każdemu Polakowi. Jest to największe sanktuarium na ścianie wschodniej. W tym roku w sposób szczególny świętujemy 300. rocznicę papieskiej koronacji wizerunku maryjnego. Warto przypomnieć, że takie koronacje w Polsce rzadko się zdarzały. Pierwsza była w 1717 roku na Jasnej Górze, druga w Trokach koło Wilna i trzecia w Kodniu 15 sierpnia 1723 roku. Z tej okazji do Kodnia przybywa legat papieski, specjalny wysłannik papieża Franciszka, który nałoży na obraz nowe korony.
CZYTAJ: Cudowny obraz w Kodniu: nowe papieskie korony po 300 latach
– Nowe korony zaprojektował i wykonał artysta specjalizujący się w złotnictwie i bursztynnictwie Dariusz Drapikowski – mówi kustosz sanktuarium kodeńskiego, superior ojciec Krzysztof Borodziej. – Korony są przepiękne, bo na fundamencie złota: jest bardzo dużo polskiego złota, białego bursztynu. Znajdują się tam też drogie kamienie. Szczególnie cenne są dwa kamenie – kamień z Betlejem na koronie Matki Bożej i kamień z grobu Pana Jezusa na koronie Pana Jezusa. Jest to dla nas szczególnie ważne, że właśnie na tych koronach są te części, które ludzie złożyli jako wota, jako ofiarę.
CZYTAJ: Pobłogosławił je papież. Nowe korony już w kodeńskim sanktuarium
Korony mają wymiar symboliczny
– Kodeńskie sanktuarium przez wieki gromadzi wiernych – zaznacza ojciec Paweł Gomulak. – Spływają kolejne łaski, dokonują się kolejne znaki, cuda, uzdrowienia. Myślę, że z tego powodu wynika konieczność rekoronacji. Te korony, które zostaną nałożone na obraz Matki Bożej, mają wymiar symboliczny. Są fundowane przez ludzi, którzy doznali szczególnych łask. Szczególnie rodzina senatora Biereckiego dziękuje za uzdrowienie jego małżonki. Ale to też datki, wsparcie od różnych pielgrzymów, którzy chcą za coś konkretnie podziękować Matce Bożej.
Kontrowersje wokół historii związanej z obrazem
– Historia obrazu Matki Bożej Kodeńskiej może fascynować, chociaż niektórzy historycy dystansują się od niej – mówi przewodnik po sanktuarium kodeńskim Zofia Sacharczuk. – W karty historii bardzo wpisał się książę Mikołaj Sapieha. Ten obraz Maryi, który mamy na ołtarzu głównym w Kodniu, został przywieziony przez Mikołaja Sapiehę, który w Rzymie otrzymał łaskę uzdrowienia. Modlił się przed tym obrazem podczas mszy świętej celebrowanej przez Ojca Świętego w jego prywatnej kaplicy. Wykradł ten wizerunek i przybył z nim do Kodnia w roku 1631. Pierwotnie sprowadził go do swojej prywatnej kaplicy zamkowej, a po 3 latach, wizerunek Maryi zostaje przeniesiony do obecnej bazyliki, czyli kościoła św. Anny.
– Myślę, że trzeba pozostawić sprawę badaniom historycznym – stwierdza ojciec Paweł Gomulak. – Kiedy pracowałem w Kodniu, zgłębiałem temat. Oczywiście są dokumenty, które wskazują, że Mikołaj Sapieha otrzymał obraz od papieża. Historycy mówią, że to pewien koloryt tamtych czasów i tej legendy, którą rozpropagował Jan Fryderyk Sapieha. Natomiast legenda o kradzieży była obecna przy obrazie w zasadzie 20 lat po jego przybyciu do Kodnia. Ciężko powiedzieć. Dla nas najważniejsze jest to, że Maryja w Kodniu się znalazła.
Patronat honorowy nad kodeńskimi uroczystościami objął prezydent Polski Andrzej Duda. Prezydent został też zaproszony do udziału w obchodach.
W historię cudownego kodeńskiego obrazu wpisało się też wywiezienie przez zaborcę wizerunku Maryi na Jasną Górę w Częstochowie. Obraz przebywał tam 52 lata.
W czasie jubileuszowych obchodów kodeńskich zaplanowano też odsłonięcie pomnika Powstańców Styczniowych.
MaT / opr. WM
Fot. Sanktuarium Maryjne w Kodniu Facebook / archiwum