Mija 83. rocznica masowej egzekucji na Rurach Jezuickich w Lublinie. W rejonie wąwozu na Czubach – w okresie od czerwca do sierpnia 1940 roku – Niemcy rozstrzelali ponad 500 mieszkańców regionu. Wszyscy byli więźniami Zamku Lubelskiego i zostali aresztowani za działalność konspiracyjną.
83. rocznica masowej egzekucji na Rurach Jezuickich
– Większość zamordowanych nadal nie została zidentyfikowana, bo zaginęły dokumenty – mówi zastępca dyrektora Muzeum Narodowego, Barbara Oratowska. – Te materiały były, bo Niemcy byli dosyć skrupulatni. Sporządzali listy proskrypcyjne. Nie aresztowali przypadkowych osób, tylko aresztowali osoby związane z konspiracją, które stanowiły zagrożenie dla wprowadzonego nowego niemieckiego porządku.
CZYTAJ: 100 lat temu urodził się Henryk Jerzy Chmielewski, znany jako Papcio Chmiel
– Mordy w Lublinie to część akcji pacyfikacyjnej – dodaje wojewoda lubelski, Lech Sprawka. – To dotyczy nie tylko rozstrzeliwań na terenie „Rur Jezuickich”, ale również w okolicach Chełma, Białej Podlaskiej. Mnóstwo aresztowań. Akcja wymierzona w środowiskach duchownych, nauczycieli, prawników.
W ramach niemieckiej akcji pacyfikacyjnej tylko w 1940 roku rozstrzelano około 6,5 tysiąca Polaków z terenu centralnej i południowej Polski. Tysiąc osób trafiło do obozów koncentracyjnych.
CZYTAJ: Górki Czechowskie: IPN odkrył szczątki ponad 40 osób [ZDJĘCIA]
Ofiary doprowadzano nad skraj wykopanych wcześniej grobów, a następnie rozstrzeliwano. Przed śmiercią niektórym ofiarom krępowano ręce lub zawiązywano opaski na oczach. Część z nich nosiła także ślady uderzeń tępym narzędziem w głowę.
FiKar / opr. AKos
Na zdj. pomnik upamiętniający ofiary egzekucji na lubelskich Czubach, fot. Krzysztof Radzki