Portrety i historie uchodźców, którzy wybrali Lublin na miejsce swojego życia zostały ujęte w projekcie „Miło was widzieć”. Jego inicjatorem jest Centrum Wolontariatu i Stowarzyszenie Solidarności Globalnej w Lublinie.
CZYTAJ: Wydobyć bogactwo Roztocza. Geopark coraz bliżej
– Chcieliśmy, żeby uchodźcy sami opowiedzieli o sobie – mówi założyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie ksiądz Mieczysław Puzewicz. – Opowiedzieli o swoim procesie integracji tutaj, żebyśmy zobaczyli bardzo różne ścieżki tej integracji dokonującej się, czy wręcz nawet już dokonanej. W związku z tym zaprosiliśmy szesnaście osób.
Wśród nich jest terapeuta i psycholog Jerzy Brożyna ze Lwowa, który podjął pracę w swoim zawodzie w Centrum Wolontariatu.
CZYTAJ: Samorząd ma się dobrze. W Lublinie świętował swój dzień [ZDJĘCIA]
– Faktycznie jestem uchodźcą, ale mam polskie korzenie, jestem obywatelem Polski, nikt nie przewidział takiego statusu – mówi pan Jerzy. – Jestem współzałożycielem wraz z żoną stowarzyszenia na rzecz osób uzależnionych, osób, które opuszczają zakłady karne, ofiar przemocy. To było takie miejsce pracy, które sami dla siebie stworzyliśmy, więc bardzo trudno było to zostawić.
Dziś w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, w ramach projektu „Miło was widzieć” odbył się wernisaż wystawy fotografii autorstwa Iry Petrovskiej, prezentujących sylwetki uchodźców, którzy mieszkają, pracują i uczą się w Lublinie.
EwKa/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski