Im bliżej do wakacji, tym nasz GPS przemieszcza się dalej na wschód. Nie chodzi jednak o Bliski, a bardziej Daleki Wschód, a dokładnie region nazwany niegdyś „Indochinami”. Ta nazwa stanowi dziś anachronizm, gdyż tuzin postkolonialnych państw Azji Południowo-Wschodniej stanął na własne nogi. Niewiele jest jednak rzeczy, które je łączą. Usłyszałem kiedyś, że być może są to jedynie: miłość do karaoke, członkostwo w ASEAN oraz… durian. Choć ten śmierdzący owoc został zakazany w kilku państwach regionu, na potęgę importują go Chińczycy. W czyjej strefie interesów znajdują się dziś państwa ASEAN i komu ten region „nie śmierdzi”? Które z mocarstw rozdaje karty w tej części Azji? Co, poza olejem palmowym, może zaoferować światu Azja Południowo-Wschodnia?
Na rozmowę z dr Anną Grzywacz (ISP PAN, Instytut Boyma) zaprasza Grzegorz Gil.
Fot. pixabay.com