Osoby niewidome oraz słabowidzące rywalizują ze sobą w ramach Międzynarodowego Turnieju w Goalball.
Jest to dyscyplina paraolimpijska, która została stworzona w 1946 roku jako jeden ze sposobów rehabilitacji żołnierzy II wojny światowej. Dziś występuje w wielu krajach, również w Polsce.
– To bardzo ciekawy, ale także bardzo trudny sport – zaznacza trener drużyny WBR Kraków Piotr Niesyczyński. – Ciężko go opisać osobie, która zna się na sporcie, bo nie ma takiego odpowiednika w sporcie osób pełnosprawnych. Często te dyscypliny można po prostu porównywać do jakichś dyscyplin w sporcie pełnosprawnym, natomiast goalball nie ma swojego odpowiednika. Jest bardzo emocjonującą, dynamiczną grą dla prawdziwych twardzieli. Bo dostać taką piłką lecącą 80 km/h i złapać ją na klatę, to też spore ryzyko.
Na czym polegają zasady gry?
– Gra odbywa się na boisku o wymiarach do siatkówki, czyli 18×9 metrów – mówi prezes Stowarzyszenia „Warto Być Razem” Michał Szpyrka. – Bramki o szerokości 9 m i wysokości 1,3 m broni trzech zawodników. Rzucamy piłką o fakturze podobnej do piłki do koszykówki, jest tylko troszkę większa. Piłka waży 1,2 kg i ma w sobie dzwoneczki, żeby każdy z zawodników mógł słyszeć, gdzie jest. Każdy z zawodników ma założoną opaskę na oczy, żeby nikt nie mógł widzieć. Gra polega na tym, żeby zdobyć jak najwięcej goli.
– Czuję, że przez moją wadę wzroku nie jestem dyskryminowany – mówi zawodnik WBR Kraków Adrian Kowalczyk. – Wszyscy są równi, każdy ma założone gogle. Nawiązuje się nowe znajomości, spędza czas z przyjaciółmi z drużyny. Myślę, że najważniejszy w tej grze jest słuch. Trzeba grać dużo na słuch. Gra jest wymagająca. Trzeba mieć sporo siły, orientację z zamkniętymi oczami.
Aktywność i integracja
– Sport pozwala na aktywność fizyczną osobom z niepełnosprawnościami, zwłaszcza że jest to sport dostosowany do naszej niepełnosprawności, czyli niepełnosprawności wzroku. Druga rzecz to, że wszyscy możemy się spotkać, porozmawiać i integrować – dodaje Michał Szpyrka.
CZYTAJ: Nietypowe zwierzątko na ulicach Świdnika. Kto zgubił kucyka?
– Ten sport pomaga nam w funkcjonowaniu, nawiązywaniu dobrych relacji – zaznacza dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Lublinie Iwona Majewska. – Pomaga w zdrowiu, w tym, żebyśmy byli aktywni, żebyśmy szukali dla siebie miejsca. To sport przeznaczony dla osób z niepełnosprawnością wzroku, więc niewidomi słabowidzący dla równości szans mają zasłaniane oczy specjalnymi plastrami, tak by wszyscy jednakowo nie widzieli. To jest radość, to jest rywalizacja. To nie jest impreza okazjonalna. Wymaga systematyki, codziennych ćwiczeń na zajęciach sportowych szkolnych, ale również w klubach. A sport, rywalizacja to tak jak w każdym środowisku. Po prostu samo zdrowie.
W tym roku w zawodach biorą udział drużyny z Polski, Rumunii, Czech oraz Ukrainy.
VIII Międzynarodowy Turniej w Goalball odbywa się w Centrum Kultury Fizycznej UMCS w Lublinie i potrwa do niedzieli (28.05).
InYa / opr. WM
Fot. Inna Yasnitska