Mieszkańcy Kłody Małej w powiecie bialskim chcą upamiętnić miejsce męczeńskiej śmierci rodziny Koniuszewskich. W 1874 roku unicka rodzina oddała życie w obronie swojej wiary.
Koniuszewscy nie zgadzali się – mimo nacisku wojska carskiego – na przejście na prawosławie, dlatego dokonali aktu samospalenia. W pożarze zginęła cała czteroosobowa rodzina – rodzice wraz z dwojgiem dzieci.
– Chcemy, aby te tragiczne wydarzenia na trwałe wpisały się w historię naszej miejscowości – mówi Iwona Mincewicz z Koła Gospodyń Wiejskich w Kłodzie Małej. – W naszej miejscowości od 1924 roku znajduje się pomnik upamiętniający to straszne wydarzenie. Mieszkańcy Kłody Małej, wspierani przez proboszcza i wiernych parafii Horbów, podjęli się zagospodarowania placu, gdzie prawie 150 lat temu w płonącej stodole zginęła rodzina Koniuszewskich. Postawiony został już krzyż, a w trakcie budowy jest symboliczna, „dziewiętnastowieczna” stodółka.
6 sierpnia podczas odpustu parafii Horbów planowane jest uroczyste zaprezentowanie miejsca męczeństwa rodziny Koniuszewskich. Na dokończenie prac związanych z zagospodarowaniem tego miejsca można wpłacać datki na utworzone subkonto parafii Horbów.
MaT / opr. ToMa