Piknik rodzinny z okazji Dnia Rodzicielstwa Zastępczego odbył się w Lublinie. Jego ideą jest promocja tej formy opieki nad dzieckiem.
Dzieci często po traumatycznych przejściach
– To jest ten moment, kiedy chcemy głośno powiedzieć o tym, jak ważne są te rodziny – podkreśla Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina do spraw społecznych. – Jak ogromną rolę odgrywają w życiu młodego człowieka, dając dom rodzinny, poczucie bezpieczeństwa, ciepło, serce, uwagę i wsparcie dzieciom, które z różnych powodów są pozbawione opieki rodziców biologicznych. Często te dzieci są po bardzo traumatycznych i trudnych doświadczeniach życiowych. Takie malutkie, a często dźwigają ze sobą ciężar ogromnej traumy. Tym bardziej rola rodziców zastępczych jest niezwykle ważna. Ona decyduje o przyszłości tych maluchów, czasem młodzieży, bo do rodzin zastępczych trafiają dzieci w różnym wieku.
– Rodzina zastępcza jest z zasady tymczasowa – wskazuje Agnieszka Janik, kierownik działu ds. rodzinnej pieczy zastępczej i asysty rodzinnej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. – Są takie dzieci pozbawione opieki, które mogą wrócić do rodziny biologicznej lub trafić do rodziny adopcyjnej po uregulowaniu sytuacji prawnej. My pracujemy też z rodzinami biologicznymi w celu powrotu dzieci do domu. W większości są to jednak sytuacje, kiedy dzieci zostają do 18. roku życia albo są umieszczane w rodzinach adopcyjnych, kiedy ich sytuacja prawna się ureguluje.
CZYTAJ: Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. O czym pamiętać przy zakupie zabawek dla dzieci?
„Każde dziecko zasługuje na miłość”
– Dziecko ma obecnie 4,5 roku. Jest synkiem mojej tragicznie zmarłej siostry – opowiada pani Sylwia, mama zastępcza. – Nie mieliśmy innej opcji, jak po prostu wziąć go do siebie. Od maleńkiego, praktycznie od urodzenia jest przez nas kochany. Na początku było ciężko wytłumaczyć mu. Jak się rozmawia o mamie, o rodzicach, on wszystko rozumie. Pokazuje, że mama jest w niebie. Opowiadamy o niej. To dla mnie wielkie szczęście, jak on się uśmiecha, jak cieszy się z każdej cieszy. Mój Natanek ma dopiero 4 latka, jest malutki. Ale są dzieci starsze, które bardzo to przeżywają. Wziąć dziecko do siebie i pokazać tę radość – to coś cudownego.
– To moja siostrzenica i nie widziałam innego wyjścia. Chciałam być dla niej mamą, bo widziałam, jak postępuje jej biologiczna mama – mówi pani Magdalena, mama Marysi. – Razem z mężem chcieliśmy dać jej miłość, rodzinę, żeby była szczęśliwa. Mamy dwoje dorosłych dzieci biologicznych, które bardzo kochamy. Dzieci są dla nas priorytetem. Nie widziałam innego wyjścia z sytuacji. Mówi do nas „mamo”, „tato”. Nie widzimy świata poza nią. Jest naszym oczkiem w głowie. Każde dziecko zasługuje na miłość, szczęście i ciepło od rodziców. Nie miała tego od swoich biologicznych rodziców, a my jesteśmy w stanie jej to dać i chcemy to zrobić.
Ogromna odpowiedzialność i poświęcenie
– Ukłon w stronę wszystkich rodzin zastępczych, bo to ogromna odpowiedzialność i poświęcenie – zaznacza Katarzyna Fus, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. – Rodzic zastępczy musi być rodzicem empatycznym, musi zastąpić matkę i ojca dziecku. A dzieci w obecnym czasie są bardzo wyedukowane, szczególnie te starsze. Wiedzą, czego oczekiwać od rodzin, od swoich rodziców i jakie mają prawa. To bardzo duże wyzwanie. Rodzina zastępcza to bardzo odpowiedzialna funkcja.
– Nikolę mamy w rodzinie zastępczej od 2 miesięcy. To chrześnica mojej żony – mówi pan Marcin. – To dla nas nowa sytuacja, ale jakoś sobie radzimy. Dopiero u nas zauważyła, że może sobie dłużej pospać, nie musi wstawać o 6.00 rano, nie musi iść do szkoły w momencie, kiedy otwiera się świetlica, tylko może posiedzieć w domu, bo ma ten dom. To były takie różne rzeczy, do których my też musieliśmy się przyzwyczaić, bo ona była nauczona inaczej, a my inaczej. W ciągu 2 miesięcy się do nas przekonała i zobaczyła, że można normalnie, fajnie żyć i mieć w swoim życiu kolory tęczy, a nie tylko kolory czarno-białe. To było dla nas po prostu super, że tak szybko udało jej się przełamać w stosunku do nas i że mogła odkryć, że można lepiej żyć.
Ideą wydarzenia było także budowanie relacji polsko-ukraińskich. Wśród Ukraińców także są rodziny zastępcze.
Na terenie Lublina funkcjonuje 359 rodzin zastępczych, w których wychowuje się 497 dzieci, oraz jeden rodzinny dom dziecka.
LilKa / opr. WM
Fot. Piotr Michalski