Padłego lisa, który był chory na wściekliznę, znaleziono w miejscowości Struża w gminie Trawniki w powiecie świdnickim. To pierwszy potwierdzony przypadek wścieklizny na terytorium Polski w tym roku – poinformował Główny Lekarz Weterynarii.
– Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten lis przywędrował tu zza naszej wschodniej granicy – mówi Lubelski Wojewódzki Lekarz Weterynarii, Paweł Piotrowski. – To jest taki teren właściwie na granicy powiatu chełmskiego, który też bezpośrednio graniczy z Ukrainą. Lisy z tych miejsc często migrują i wchodzą na teren Polski, dlatego większość zakażeń znajduje się głównie w pasach przygranicznych.
Rozporządzenie w tej sprawie wydał już wojewoda lubelski. Na terenie powiatów graniczących z powiatem świdnickim, czyli powiatów: lubelskiego, krasnostawskiego, chełmskiego oraz łęczyńskiego wprowadzony został nakaz trzymania psów, kotów oraz zwierząt gospodarskich na terenie zamkniętym. Wydany został również nakaz szczepienia kotów przeciwko wściekliźnie.
– Na początku ubiegłego roku takie działania zostały wdrożone w zachodnich powiatach województwa w związku z przypadkami wścieklizny na Mazowszu – mówi Paweł Piotrowski. – Podstawowymi rzeczami jest odizolowanie zwierząt, zaszczepienie wszystkich tych, które są wrażliwe – są to głównie psy i koty – i niewypuszczanie ich na zewnątrz. Oprócz tego będą jeszcze prowadzone kontrole tych zwierząt z zakresu szczepienia na wściekliznę, ponieważ w naszym prawodawstwie do tej pory ten obowiązek dotyczy tylko psów. Koty zostaną dołączone do tego obowiązku rozporządzeniem wojewody.
Wścieklizna jest jedną z najdłużej znanych i najgroźniejszych chorób odzwierzęcych. Atakuje centralny układ nerwowy, a okres inkubacji choroby wynosi od kilku dni do kilku miesięcy.
MaK/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com