W Ujazdowie powstało centrum opiekuńczo-mieszkalne dla niepełnosprawnych mieszkańców gminy Nielisz w powiecie zamojskim. Po Jaszczowie i Bródku to trzecia tego typu placówka w naszym województwie.
Powstało w naprawdę odpowiednim miejscu
– Od 20 lat w tym miejscu były fundamenty nigdy nie wybudowanej szkoły. Teraz mamy piękne centrum – wspomina Krystyna Hajduk, mieszkanka Ujazdowa i radna gminy Nielisz . – Gdyby ono nie powstało, to te mury już by się rozleciały. A tak i wieś ożyła, i ludzie mają pracę. Jesteśmy zadowoleni, że akurat na naszym terenie powstał ten budynek. Niedaleko jest las i rzeka, tak więc centrum zostało wybudowane w naprawdę odpowiednim miejscu.
– Centrum jest placówką dla osób ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Posiadamy też sale do rehabilitacji. W placówce będzie przebywać 9 osób w systemie całodobowym i 8 osób w systemie dziennym – mówi Agnieszka Jeleń, kierownik Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego w Ujazdowie. – Na dzisiaj mamy 6 osób w systemie całodobowym i prawie komplet w dziennym.
CZYTAJ: Praktyki zawodowe osób z niepełnosprawnością. Znalezienie pracodawców wciąż jest trudne
Godne warunki do życia
– Miałem udar. Codziennie jeżdżę tu na rowerku i ćwiczę na bieżni – mówi pan Ludwik.
– Każdego dnia zajęcia prowadzi też terapeuta: trochę rękodzieła, kulinaria. Panie właśnie robią swetry na drutach, dziergają – opowiada Agnieszka Jeleń.
– Robię opaskę na głowę – mówi pani Krystyna. – Mamy tu rozmaite ćwiczenia. Robimy na przykład kwiatki. Nie zastanawiałam się długo nad tym, żeby tutaj przyjść. Dawno się zgłosiłam. Tu mam spokój.
– Dzisiaj przywiózł mnie tu sąsiad. Tutaj jest wesoło, a w domu to człowiek sam i smutny – opowiada pani Danuta, która przyjeżdża do ośrodka na zajęcia dzienne.
– 21% mieszkańców gminy to osoby, które mają przynajmniej 60 lat. Dlatego w takich miejscach powstają tego typu ośrodki. Dotychczas te osoby zaszywały się we własnych domach, a w tej chwili mogą normalnie żyć; mają godne warunki do życia – mówi Adam Wal, wójt gminy Nielisz. – Nie zawsze jednak jest prosto przekonać ludzi, żeby chcieli mieszkać w takich ośrodkach; boją się tych placówek. Ale po przyjeździe na zajęcia dzienne niektóre osoby decydują się, aby tam zostać.
CZYTAJ: Niedzielski: wstępnie zniesienie stanu zagrożenia epidemicznego planowane na koniec czerwca
Każdy musi poczuć się doceniony
– Ludzie boją się, co sąsiedzi powiedzą. Część osób chciałaby tu zostać, gorzej jest z ich rodzinami – stwierdza Agnieszka Jeleń.
– Na początek staramy się wszyscy poznać. Osoby, które przebywają tutaj z nami to ludzie, którzy potrzebują uwagi, potrzebują poczuć się ważni, zauważeni. Każdy człowiek musi mieć cel w życiu i musi poczuć się doceniony, żeby czuć się wartościowym – zauważa Alicja Girek, terapeuta zajęciowy
W placówce znalazło pracę 10 osób.
Zapisy do centrum opiekuńczo-mieszkalnego prowadzi Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Nieliszu. Gmina dzięki podpisanemu porozumieniu przyjmuje także mieszkańców z sąsiedniej gminy Krasnystaw.
Na budowę centrum samorząd pozyskał ponad 2 mln 300 tys. złotych ze środków Funduszu Solidarnościowego z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Do tego Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych dołoży ponad 4 mln na utrzymanie ośrodka przez 5 lat. Gmina Nielisz otrzyma w sumie ponad 6 milionów złotych wsparcia.
AP / opr. ToMa
Fot. AP