W Lublinie trwa etap rejonowy 29 Mistrzostw Pierwszej Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża. Udział bierze młodzież szkolna z Lublina i okolic.
– Lubimy pomagać ludziom – mówią uczestnicy. – Wiążę plany ze straża pożarną. Pierwsza pomoc zdecydowanie się przyda. Biorę udział, aby być pewny, że jak coś się stanie, to będę w stanie komuś pomóc.
Uczestnicy mają zadania związane m.in. z zatrzymaniem krążenia, skaleczeniem oraz złamaniem. Technika udzielania pomocy jest szczegółowo obserwowana przez wykwalifikowanych jurorów-ratowników.
CZYTAJ: Mistrzowska pierwsza pomoc. Uczniowie rywalizowali w Zamościu [ZDJĘCIA]
– Każdy może udzielić pierwszej pomocy i uratować życie – mówi instruktor pierwszej pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża Karolina Szwałek. – Pierwsza pomoc jest zawsze potrzebna u każdego niezależnie od jego stanu. Prawidłowa liczba uciśnięć to 30 i dwa wdechy ratunkowe. Głębokość ucisku u osoby dorosłej to 5-6 centymetrów. To wszystko jest bardzo ważne, bo nakłada się na efektowność. Musimy mieć świadomość, że to my jako osoby na miejscu zdarzenia – pierwszopomocnicy – jesteśmy ogniwem w łańcuchu przeżycia takiej osoby.
Jeśli nie mamy możliwości bezpiecznie wykonywać wdechu, możemy wykonywać jedynie uciśnięcia klatki piersiowej bez przerw. Ratownicy radzą robić to w rytm piosenki “Stayin’ Alive” zespołu Bee Gees, która ma właściwy rytm do reanimacji.
Całe mistrzostwa są standaryzowane pod 16-godzinny kurs pierwszej pomocy, który prowadzi Polski Czerwony Krzyż. W lubelskim PCK rozegrana została także 30. edycja Olimpiady Zdrowia PCK.
EwKa / opr. AKos
Fot. Ewelina Kwaśniewska