Dzieciaki z lubelskiej szkoły tańca Dance Mania zdobyły wicemistrzostwo Polski w kategorii do lat 12 i stoją przed szansą występu na mistrzostwach Europy w Macedonii. Koszty wyjazdu na takie zawody są bardzo duże i młodzi tancerze potrzebują wsparcia finansowego.
Dzieci z grupy reprezentacyjnej DM KIDS 1, które specjalizują się w tańcu hiphopowym , cieszą się z sukcesu i liczą, że uda im się spełnić marzenia. – To zaskakujące i radosne. Dla nas to bardzo duża szansa na pokazanie się i powalczenie z najlepszymi. To będzie dla nas wielka przygoda, której na pewno nigdy nie zapomnimy. Trzeba się spiąć i tańczyć na maksa – mówią młodzi mistrzowie.
CZYTAJ: YOUth can DANCE – Święto Lubelskich Tancerzy [ZDJĘCIA]
– Ogromne wyróżnienie i ogromny sukces, myślę, że bardzo zasłużony. Było bardzo dużo treningów i wyrzeczeń, ale jest bardzo dużo pasji w tych dzieciach i bardzo dużo zaangażowania w rodzicach – mówi Katarzyna Ząbrowicz, właścicielka studia tańca Dance Mania, instruktor choreograf. – Dzieci spędzają wiele godzin na sali, my – jako trenerzy – też musieliśmy dwa razy więcej włożyć pracy w taką grupę. Ale się opłacało.
Tańczy, jakby nie miał kości
– Specjalizuję się w tańcu hip-hop i tańczę solo freestyle. Potrafię też breakdance, czyli różne stania na rękach, na głowie. Czasami nawet potrafię tańczyć jazz – robię piruety. Wszystko to mieszam i wychodzi bardzo fajny układ solowy. Dlatego tak dobrze poszło mi na tych mistrzostwach – opowiada Mikołaj Ressel, mistrz Polski.
– Tego się nie da opisać, co się dzieje w sercu, kiedy dziecko zostaje mistrzem Polski i zostaje ogłoszone pierwsze miejsce. Nie myśli się już o tej całej pracy, poświęconym czasie. Jest szczęście i duma – opowiada Anna Ressel, mama Mikołaja. – Ludzie śmieją się, że Mateusz tańczy jakby nie miał kości i kręgosłupa – tak potrafi się poruszać, falować.
CZYTAJ: „Obcy będą wśród nas”. Wkrótce festiwal „Scena w Budowie” [ZDJĘCIA]
Po prostu wczuć się w muzykę
– Bardzo podoba mi się ten taniec – jest bardzo rytmiczny. Sprawia mi radość. W tańcu mogę wyrażać uczucia – mówi Michalina Okoń. – Nie potrafiłabym przeżyć bez tańca – to moje całe życie.
– U mnie w domu od urodzenia leciała muzyka i po prostu zaczęłam tańczyć – opowiada Oliwia Zaprawa. – Przede wszystkim nie trzeba się spinać i po prostu wczuć się w muzykę.
– Podczas zawodów oceniana jest choreografia i technika, a także wygląd tancerza, prezencja, poczucie rytmu – wyjaśnia Katarzyna Ząbrowicz. – To my robimy miks muzyki. Trenerzy godzinami szukają piosenek, które dopasuje się do grupy. Bo grupa musi je czuć i odnaleźć się w tej muzyce.
Niesłysząca tancerka
– Jak leci muzyka, wtedy jest radośnie – mówi Natalia Lipińska.
– Natalka zaczęła tańczyć w wieku 5 lat. Na początku była to forma rehabilitacji, ponieważ moja córka jest obustronnie głęboko niesłysząca – mówi Ewa Lipińska, mama Natalii. – Dostała szansę, żeby być w grupie najlepszych i rozwinęła swoją pasję na tyle, że teraz tańczy w kilku kategoriach. Słuch nie jest już dla niej przeszkodą.
Taniec ma same zalety
– Wyjście na dużą scenę i zatańczenie przed tyloma osobami jest trochę stresujące. Ale jeśli się to bardzo lubi, jest to też duża frajda – stwierdza 12-letnia Amelia Lis, która tańczy hip-hop już od 7 lat.
– Dzieci uczą się współpracy, zdrowiej rywalizacji, pomagania. Uczą się nawzajem kroków – ktoś czego się naucza i zaraz cała grupa prosi, żeby pokazać, jak to się robi. Tutaj jest dla nich taka druga rodzina – stwierdza Anna Ressel.
– Taniec bardzo dużo daje: poczucie pewności siebie, nawiązywanie relacji, otwartość, odpowiednią postawę fizyczną, poprawę kondycji, empatię. Uczy systematyczności, mobilizacji i ambicji. Ma same zalety – dodaje Katarzyna Ząbrowicz.
– Pomóżcie nam spełniać marzenia – apelują dzieci.
Można je wesprzeć poprzez portal zrzutka.pl. Mistrzostwa w Macedonii rozpoczną się 6 czerwca.
LilKa / opr. ToMa
Fot. zrzutka.pl