Opustoszały, najstarszy – liczący 200 lat – drewniany dom w Białej Podlaskiej na rogu ulicy Garncarskiej i Piłsudskiego ma zostać rozebrany. Zdecydował o tym inspektor nadzoru budowlanego ze względu na zły stan techniczny obiektu.
Petycja mieszkańców do Rady Miasta
Taka decyzja wywołała sprzeciw części bialczan, którzy oczekują zachowania budynku ze względu na jego walory kulturowe i historyczne. Petycję do prezydenta miasta i miejskich radnych w sprawie ratowania 200-letniego budynku napisała etnolog Agnieszka Mikszta. – Ten budynek powinien pozostać tutaj, w swoim historycznym miejscu. Jest historyczną zabudową. W naszym mieście pozostało niewiele drewnianych budynków, choć miasta na wschodzie Polski kojarzą się z architekturą drewnianą. Kiedyś Biała taka była. Wystarczy wyobrazić sobie ten budynek po remoncie. Ma piękny, duży dach. Jest dużym budynkiem charakterystycznym dla zabudowy miejskiej. Petycja jest skierowana do władz miasta, które w moim odczuciu powinny to kupić, wyremontować i zrobić oddział muzeum z pracownią garncarską.
CZYTAJ: Najstarszy drewniany dom w Białej Podlaskiej czeka rozbiórka?
– Przede wszystkim zaznaczamy, że nieruchomość ma uregulowany stan prawny – wskazuje rzeczniczka Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej Gabriela Kuc-Stefaniuk. – Nie jest własnością gminy miejskiej Biała Podlaska. Znajduje się w rękach prywatnych, co oznacza, że za stan budynku, jego utrzymanie i ewentualne remonty odpowiada wyłącznie właściciel.
Stan techniczny budynku stwarza zagrożenie
– Stan techniczny budynku przy ul. Garncarskiej jest bardzo zły, dlatego został wydany nakaz jego rozbiórki – mówi powiatowy inspektor budowlany miasta Biała Podlaska Maciej Kuzawski. – Zrobiliśmy kontrolę stanu technicznego budynku z udziałem jego współwłaścicieli. Z kontroli jednoznacznie wynikało, że stan techniczny budynku jest nieodpowiedni i stwarza zagrożenie wystąpienia niebezpieczeństwa – zawalenia się budynku w kierunku ulicy.
– Budynek przy ul. Garncarskiej został wykreślony z gminnej ewidencji zabytków – informuje konserwator zabytków w Białej Podlaskiej Arkadiusz Bojczuk. – Konsekwencją decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, którą jest nakaz rozbiórki tego budynku, był wniosek prezydenta o wyłączenie karty obiektu z gminnej ewidencji zabytków. Przed wyłączeniem z gminnej ewidencji zabytków prezydent zwrócił się do mnie o opinię. Biorąc pod uwagę decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, nie miałem wyjścia. To jest już decyzja nakazowa, która decyduje o tym, że budynek zniknie.
CZYTAJ: Niezwykłe znalezisko Polaków w Afryce. Może cofnąć znaną historię o tysiąc lat
– Każda gmina posiada gminny program opieki nad zabytkami. Jeśli chodzi o obiekty zabytkowe, to wiadomo, że rejestrowe są bardzo mocno chronione. Natomiast jeśli chodzi o obiekty ewidencyjne, które są w ewidencjach zabytków, nie zgadzamy się jako urząd na rozbiórkę tych budynków, jeśli jest szansa na ich uratowanie – podkreśla Arkadiusz Bojczuk.
Potomek byłych właścicieli prosi o pieczę nad budynkiem
List otwarty w sprawie budynku przy ul. Garncarskiej opublikował Michał Serafinowicz, potomek byłych właścicieli obiektu. Zwrócił się do władz i mieszkańców miasta o pieczę i stanie na straży wspólnego dziedzictwa. – Korzenie mamy właśnie w tym domu. Jest to dom, w którym – jak wiemy z przekazów rodzinnych – urodził się mój prapradziadek. To było w roku 1849. Ten dom już wówczas stał. Urodził się tam też jego brat, który jest bardziej znany, bo był powstańcem styczniowym. Z przekazów rodzinnych wiemy też, że rodzina zajmowała się w dawnych czasach garncarstwem.
– Widzę tu ruinę. W takiej sytuacji myślę, że dom powinien zostać zlikwidowany. Może renowacja będzie kosztować więcej niż ten budynek jest warty – mówią mieszkańcy. – Patrząc na stan tego budynku, trudno cokolwiek powiedzieć. Generalnie jest piękny i zabytkowy. Każdy by chciał, żeby został, tylko czy to się da zrobić od strony technicznej?
CZYTAJ: Skarb spod Parczewa. W Zaniówce odnaleziono zabytkowe monety
Zgodnie z decyzją budynek ma zostać rozebrany do końca marca.
Budynek przy ulicy Garncarskiej oglądał wojewódzki konserwator zabytków, on również przyznał w rozmowie z Polskim Radiem Lublin, że stan obiektu jest bardzo zły. W piątek (03.03) na komisji konserwatorskiej ma zapaść ostateczna decyzja co do losów obiektu. Jeżeli zostanie wszczęte postępowanie o wpisanie budynku do wojewódzkiego rejestru zabytków, wówczas jego rozbiórka nie będzie możliwa.
MaT / opr. WM
Fot. Bartosz Wołoszko