Specjalistyczną aplikację do zarządzania kryzysowego testują lubelskie uczelnie. Związane z tym warsztaty trwają w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej.
Aplikacja mogłaby być użyta np. w przypadku zagrożenia podczas Juwenaliów.
– W najbliższym czasie będą Juwenalia w Lublinie, duże skupisko ludzi, dużo gości na terenie kampusów – mówi Michał Lorenc, jeden z autorów aplikacji. – Wszyscy używają telefonów komórkowych. W związku z tym możliwość kontaktowania się jest utrudniona. Nasza aplikacja i urządzenia pozwalają na to, żeby nawet w takim dużym skupisku proces zarządzania utrzymywać na właściwym poziomie.
– Jako społeczność uczelni chcemy być gotowi na sytuacje zagrożenia, których jest coraz więcej: tak, aby zminimalizować potencjalne negatywne skutki wystąpienia owego incydentu i tak, żeby ten incydent nie przerodził się w prawdziwy, realny kryzys, który może spowodować szkody, zarówno w ludziach, jak też i w majątku – mówi prof. Waldemar Kociuba z Wydziału Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej UMCS.
CZYTAJ: Lubelska aplikacja ułatwia rozliczanie podatków
– W aplikacji możemy też zawrzeć różne procedury i instrukcje dotyczące poszczególnych sytuacji kryzysowych, które zwykle są w segregatorach, gdzieś zamknięte w pomieszczeniach – tłumaczy Michał Lorenc. – A chodzi o to, żeby taka realizacja związana z zarządzaniem była robiona dynamicznie. W związku z tym wszystkie te zaszyte procedury, instrukcje mamy w ramach aplikacji. Duże skupisko ludzi może generować problemy związane z dostępem do sieci, do komunikatorów, wysyłania wszelakich informacji lub nawet zwykłej komunikacji głosowej. Nasze rozwiązania dają taką możliwość, że decyzyjne osoby mogą być w kontakcie ze służbami, mogą udzielać informacji w każdym zakresie i skutecznie ten proces zarządczy – z założonymi scenariuszami – realizować.
Aplikację opracowała firma Celius – startup z Lublina. Jej możliwości testowało już kilkanaście gmin z regionu oraz Starostwo Powiatowe w Lublinie.
MaK / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com