Politycy Solidarnej Polski sprzeciwiają się unijnemu zakazowi sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Porozumienie w tej sprawie zawarły Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski, ale ostatecznie zadecyduje o tym głosowanie unijnych ambasadorów.
– Takie regulacje będą uderzać przede wszystkim w mieszkańców Lubelszczyzny, bo elektryki są bardzo drogie. Ale są też inne problemy – mówi sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Jan Kanthak (na zdj.). – Nie jest to do końca ekologiczne rozwiązanie. W naszym miksie energetycznym, aby naładować samochód elektryczny, trzeba to zrobić energią wytworzoną albo przez węgiel, albo gaz. Nie mówimy więc o zielonej, czystej energii.
CZYTAJ: Po 2034 roku nie będzie można kupić w Europie auta o napędzie innym niż elektryczny i wodorowy
Pod koniec grudnia 2022 roku w Polsce było zarejestrowanych ponad 60 000 samochodów osobowych „z wtyczką”, w tym 31 249 aut elektrycznych oraz 30 321 hybryd plug-in, czyli tych doładowywanych z gniazdka.
FiKar / opr. WM
Fot. archiwum