Koszykarze Polskiego Cukru Start Lublin awansowali do najlepszej czwórki rozgrywek ENBL. Lubelska drużyna w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym European North Basketball League po raz drugi pokonała izraelski Ironi Ness Ziona – tym razem 80:78. W pierwszym spotkaniu na wyjeździe Start wygrał 90:77.
Jak przyznał kapitan „czerwono-czarnych” Mateusz Dziemba, rewanż nie był spacerkiem.
– Zespół z Izraela naprawdę przyjechał zmotywowany i wiedział o co gra, 13 punktów straty. Mogłoby się wydawać dużo, aczkolwiek ta końcówka była bardzo nerwowa w naszym wykonaniu. Fajnie, że wytrzymaliśmy, bo ciężkie warunki zostały postawione przez przeciwnika. Wiedział, że musi wszystko postawić na jedną kartę i było to widać w tym spotkaniu. Wydawałoby się, że z tą zaliczką spokojnie możemy awansować, a drugie spotkanie było znacznie trudniejsze niż to poprzednie.
CZYTAJ: Koszykarze Polskiego Cukru Startu Lublin z awansem do półfinału ENBL [ZDJĘCIA]
Trener Artur Gronek podkreślił, że rywal był wymagający.
– To jest bardzo dobry zespół, który jeszcze niedawno zajmował siódme miejsce w izraelskiej lidze i cały czas walczą tam o play off. To jest zespół, który gra bardzo fizycznie, ale też grają mądrą koszykówkę. Mają na każdej pozycji groźnego gracza. Przed naszym meczem dołożyli dwóch strzelców trzypunktowych. Bez względu na to, że mieliśmy zaliczkę, dla naszych kibiców chcieliśmy wygrać to spotkanie.
Do turnieju Final Four awansował także King Szczecin, który w ćwierćfinale wyeliminował Sigal Prisztina. O trofeum zagrają również zwycięzca rywalizacji pomiędzy Stalą Ostrów Wielkopolski i Zastalem Zielona Góra oraz BC Wolves Wilno.
AR
Fot. Wojciech Szubartowski