Liczba śmiertelnych ofiar poniedziałkowych (06.02) trzęsień ziemi w Turcji i w Syrii wzrosła do 9,5 tys. Niemal 6 957 zabitych jest po stronie tureckiej, a 2 547 po stronie syryjskiej.
W 10 prowincjach w Turcji dotkniętych przez trzęsienie ziemi obowiązuje teraz stan wyjątkowy. Władze wprowadziły go, by ułatwić akcję poszukiwawczą.
CZYTAJ: Turcja: polscy strażacy uratowali 9 ludzi, w tym czteroosobowa rodzinę
– Obszar, na którym doszło do trzęsienia ziemi, jest obszarem aktywnym sejsmicznie – mówił w Polskim Radiu Lublin prof. Wojciech Zgłobicki, kierownik Katedry Geologii, Gleboznawstwa i Geoinformacji UMCS. – Jest to strefa granicy płyty afrykańskiej, która przesuwa się w kierunku północy. Na północ od niej znajduje się płyta eurazjatycka. Występuje jeszcze niewielka, ale ważna płyta arabska, która również przesuwa się ku północy. Strefa trzęsienia ziemi, które wystąpiło w Turcji, jest na granicy płyty arabskiej i anatolijskiej, która należy do płyty eurazjatyckiej. To jest strefa kolizji tych dwóch płyt.
CZYTAJ: Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Liczba ofiar przekroczyła 8,7 tys.
Cała rozmowa w materiale wideo:
CZYTAJ: UNESCO: w trzęsieniu ziemi znacznemu uszkodzeniu uległa cytadela w syryjskim Aleppo
Miejsce tragedii to obszar dość gęsto zaludniony. Wśród ekip ratunkowych są strażacy z Polski.
RMaj / opr. AKos
Fot. RL