30-latek zatrzymany na jednej z ulic Białej Podlaskiej miał przy sobie narkotyki, z których można sporządzić 3 tysiące dilerskich porcji. Mężczyzna na 3 miesiące trafił do aresztu.
Zarzuty usłyszał też pasażer podróżujący razem z 30-latkiem. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli amunicję, na którą nie miał zezwolenia.
W poniedziałek po godzinie 1.00 w nocy policjanci na ulicy Łomaskiej zwrócili uwagę na kierowcę osobowej toyoty, którego styl jazdy wskazywał, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Badanie potwierdziło, że zażywał substancje psychoaktywne.
W samochodzie znaleziono woreczki z białą i beżową substancją. Wstępne badanie potwierdziło, że są to amfetamina i mefedron. W trakcie przeszukania w miejscu zamieszkania kierowcy policjanci ujawnili amunicję myśliwską, na którą mężczyzna nie miał pozwolenia. Również w mieszkaniu 32-letniego pasażera toyoty policjanci odkryli amunicję, którą ten posiadał bez zezwolenia.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. – Wobec 30-latka na wniosek policji i prokuratury zastosowany został tymczasowy areszt. W przypadku starszego z mężczyzn prokurator zastosował dozór policji. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. 30-latkowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności – informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej.
W przypadku 32-latka Kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
TSpi / opr. DomKla
Fot. Policja lubelska