Okradł 30-latkę, która kupiła mu jedzenie, a później za pomocą skradzionej karty bankomatowej kupił sobie żelki. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
– Do zdarzenia doszło w centrum Lublina. Siedzącą w restauracji 30-latkę zaczepiły dwie osoby bezdomne. Mężczyźni poprosili mieszkankę Lublina o żywność. Kobiecie zrobiło się ich żal. Dlatego kupiła im jedzenie. Gdy 30-latka chciała już wyjść, bezdomni zaproponowali, że odprowadzą ją na przystanek autobusowy. Jeden z nich chwycił za plecak kobiety i razem wyszli na zewnątrz. Tam okazało się, że mężczyzna wcale nie zamierzał oddać plecaka. Bezdomni po chwili uciekli. Ich łupem padło kilkaset złotych oraz dokumenty i karta bankomatowa – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
CZYTAJ: Policyjny pościg ulicami Lublina. 21-letni kierowca był poszukiwany listem gończym
Policjanci szybko zatrzymali sprawcę. Okazało się, że zaraz po dokonaniu kradzieży 56-latek poszedł na stację benzynową. Tam, wykorzystując skradzioną kartę bankomatową, kupił sobie żelki.
W środę usłyszał w prokuraturze zarzuty kradzieży zuchwałej oraz włamania. 56-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
ToMa
Fot. KWP Lublin