Na parkingu Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim pojawiły się parkometry. Wszyscy, którzy będą korzystać z tego miejsca, będą musieli płacić. Nie podoba się to mieszkańcom miasta. Zwłaszcza, że parking to, zdaniem wielu osób, zwykłe klepisko.
Parking powstał w środku lasu. Na miejscu, jak to w lesie, wiele drzew i ziemia, nierówny teren, wystające korzenie. Niektórzy mieszkańcy są niezadowoleni. Tym bardziej, że ich zdaniem, płatny parking pozostawia wiele do życzenia i może odstraszać ludzi od korzystania z uroków natury nad Zalewem Zemborzyckim.
Wśród takich osób jest Elżbieta Janik-Tymińska.
– Nie ma wyznaczonych miejsc parkingowych. Poza tym ograniczamy jednak dostęp mieszkańcom Lublina do odrobiny świeżego powietrza, do skorzystania ze spacerów. Tym bardziej, że nawet dojazd autobusami jest bardzo utrudniony. Parking jest całodobowy, kiedy w centrum miasta miejsca parkingowe mamy po 18.00 bezpłatne i w weekendy mamy bezpłatne parkowanie – podkreśla lublinianka.
Wspomniany teren należy do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który najął prywatną firmę do prowadzenia tam parkingu.
– Porządkujemy system parkowania – mówi rzecznik prasowy MOSiR-u Miłosz Bednarczyk. – Teraz postanowiliśmy ujednolicić ten cały system. Przypomnę, że wiosną ubiegłego roku również systemem zostały objęte parkingi przy Alejach Zygmuntowskich, więc ten parking przy Dąbrowie też w ramach tego systemu będzie objęty. Zgadzamy się z tym natomiast, że ta nawierzchnia na Dąbrowie w tej chwili nie jest najwyższej jakości.
Jak zapewniają urzędnicy, żwir jest już zakupiony. Jeszcze w tym tygodniu ma być wysypywany. Wszystko po to, żeby było lepiej.
– Ten parking przy ul. Osmolickiej na Dąbrowie Tutaj system płatnego parkowania ruszy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu po tym, jak zajmiemy się tą nawierzchnią, żeby ją wyrównać, żeby nie było dużych nierówności i konarów drzew, które w jakikolwiek sposób mogłyby zniszczyć parkujące tam samochody.
W regulaminie parkingu jest jednak zapis mówiący o tym, że zarządca nie ponosi odpowiedzialności za działanie siły wyższej bądź też takiej, która ma charakter naturalny, co obejmuje również zniszczenia spowodowane przez spadające konary czy wystające korzenie lub inne siły wynikające z leśnego charakteru parkingu.
– Niestety, wjeżdżając na parking zawieramy z zarządcą pewnego rodzaju umowę – mówi mecenas Krzysztof Klimkowski. – Obowiązuje nas na pewno regulamin, który bardzo często, a praktycznie prawie zawsze, pojawia się na jakiejś tablicy ogłoszeń, która jest tam umieszczona, że wjeżdżając na teren parkingu godzimy się z treścią tego regulaminu. Istotne jest to, czy w tym regulaminie jest zawarte postanowienie, że za wszelkie uszkodzenia związane chociażby ze złą nawierzchnią, nie odpowiada organizator tego miejsca. Może to być związane z tym, w jaki sposób usytuowany jest ten parking. Wtedy wprost wiemy, że wjeżdżając na ten teren godzimy się z tym, że pozostawiamy pojazd w miejscu, które może zawierać tego rodzaju niedoskonałości. Tym samym, jeżeli doszłoby do uszkodzenia pojazdu w związku z tymi niedoskonałościami terenu, pytanie jakiego rodzaju uszkodzenia i czym spowodowane dokładnie.
CZYTAJ: Zamość: płatne parkowanie jednym z tematów obrad rady miasta
Każda sporna sytuacja powinna być rozpatrywana indywidualnie. Jak zapewniają urzędnicy, parking będzie odnowiony i bezpieczny.
– To jest przede wszystkim sprzątanie tych parkingów, wywożenie śmieci, opróżnianie śmietników. To jest dbanie także o porządek. To są naprawy, które musimy wykonywać. Nawet ten remont, który teraz wykonujemy, przecież będzie prowadzony z pieniędzy MOSiR-u, więc to bieżące utrzymanie także nas kosztuje. Te pieniądze z systemu płatnego parkowania będą przeznaczone tylko na utrzymanie parkingów. Chodzi o pokrycie tych kosztów – mówi Miłosz Bednarczyk.
A wszystko to, jak się wydaje, dla wspólnego dobra.
System płatnego parkowania obejmie parking obok stadionu Arena Lublin, miejsca postojowe nad Zalewem Zemborzyckim, a także parking przy Hali Globus. System rusza od 1 lutego, parkingi będą płatne przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Opłaty w Dąbrowie mają być pobierane po zakończeniu remontu nawierzchni.
MaTo / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com