Przedstawiciele szkoły z Kramatorska na wschodzie Ukrainy zaprzeczyli twierdzeniom Rosji, jakoby w jej ataku rakietowym zginęły tam w weekend setki ukraińskich wojskowych – podał we wtorek (10.01) portal stacji Sky News.
– Nikt nie widział tu nawet jednej plamki krwi – powiedziała cytowana przez Sky News wicedyrektorka ostrzelanej szkoły, Jana Prystupa. Jak dodała, nie widziano żadnych ciał wynoszonych z ostrzelanego budynku. Przedstawiciele szkoły mówią też, że pocisk rakietowy po prostu wybił okna i poczynił zniszczenia w salach szkolnych.
CZYTAJ: Ukraina: detonacje w składzie rosyjskiej amunicji w okupowanym Melitopolu trwały pięć godzin
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło w niedzielę (08.01), że w odpowiedzi na udany ukraiński atak na koszary w okupowanej Makiejewce (w którym mogło zginąć do 400 żołnierzy rosyjskich) przeprowadzono „operację odwetową” – atak rakietowy na Kramatorsk. W jej efekcie według Rosjan miało stracić życie ponad 600 ukraińskich wojskowych.
Oświadczenie rosyjskiego resortu obrony zdementowały zarówno władze Ukrainy, jak i zachodni dziennikarze, którzy udali się na miejsce rosyjskich ataków rakietowych w Kramatorsku. Zniszczony miał zostać jedynie pusty budynek szkoły.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Eugene Titov