Historyczne koszulki, proporczyki, bilety, czy dawne publikacje prasowe dotyczące drużyny „żółto-biało-niebieskich” – można było zobaczyć w sobotę (13.12) na wystawie pamiątek Motoru Lublin zorganizowanej z okazji 75-lecia klubu.
Specjalnie na tę okoliczność swoimi zbiorami w holu Motor Lublin Areny pochwalili się lubelscy kolekcjonerzy – fani i byli zawodnicy lubelskiego klubu.
– Chodzę na mecze Motoru od 1981-82 roku, czyli od pierwszych gier zespołu w ówczesnej I lidze – opowiada Andrzej Owsianik. – Od ponad 20 lat kolekcjonuje pamiątki Motoru, szukam wszędzie, staram się uzupełniać moją kolekcję, kupić coś świeżego, coś starszego. Mam ponad 140 proporczyków Motoru, oficjalnych i nieoficjalnych. Udało mi się na te wystawę ściągnąć kolegów, którzy mają dosyć pokaźne kolekcje: koszulek, szalików, biletów, wszystkiego, co jest związane z tym klubem.
– Niespecjalnie kolekcjonuję, mam tylko to, co za czasów przygody ze sportem wpadło w moje ręce. Chciałem się tym podzielić, bo to są dawne czasy. Niektórzy tego nie pamiętają. Chciałem im to przypomnieć, bo swoją historię trzeba pamiętać – mówi Waldemar Fiuta, były obrońca i trener Motoru. – Przywiozłem stare zdjęcia od początku kariery, zdjęcia drużyn, tych wszystkich, które grały do 1990 roku. Jakiś czas byłem kapitanem, stąd mam trochę proporczyków z wymiany przedmeczowej. Przywiozłem też plakaty, nagrody. Chciałem się tym podzielić, żeby niektórzy mogli zobaczyć, że wcześniej też był Motor i że to była też fajna historia.
– Jeśli klub będzie chciał kiedyś utworzyć muzeum, to ta kolekcja trafi tu. Ja i grupa innych kolekcjonerów będziemy dążyli do tego, co było w latach 80., gdy przy Al. Zygmuntowskich była gablota z wystawką. Nie jesteśmy klubem typu Wisła Kraków, Legia Warszawa, Lech Poznań, u nas nie było tytułów, Pucharów Polskich, ale historia jest – dodaje Andrzej Owsianik.
– Troszeczkę czujemy się zapomniani przez obecne władzę klubu. Wiadomo, że nasza przygoda to 40-50 lat wstecz. Część ludzi jeszcze nie było na świecie, część tego nie pamięta. A historia Motoru nie została dokładnie nigdzie spisana. Żałuję tego, bo już niewielu ludzi jeszcze żyje z tamtych czasów. Naprawdę warto by było, żeby ktoś się przyłożył i spisał ją dla potomnych. Bo możemy się chwalić, że mamy najlepszych kibiców w Polsce – stwierdza Waldemar Fiuta.
Od kilkudziesięciu lat żółto-biało-niebieskim kibicuje Przemysław Ziemiński, który od 2011 roku pełni funkcję klubowego spikera. Przy okazji wystawy „motorowych” pamiątek rozmawiał z nim Józef Kufel.
– Myślę, że 2/3 historii Motoru, czyli około 50 lat, mogę przypisać również sobie jako kibicowi tego klubu. Zaczęło się tak, że z ojcem i jego bratem oraz moim bratem ciotecznym poszliśmy na Wieniawę na mecz Motor Lublin – Concordia Piotrków Trybunalski. No i wessało mnie tak, że trzyma mnie do dzisiaj – opowiada Przemysław Ziemiński.
Ale wówczas na pewno nie podejrzewałeś, że kilkadziesiąt lat później będziesz spikerował na meczach Motoru.
– Absolutnie nie. Nie podejrzewałem tego nawet jeszcze w roku 2010, kiedy dopiero w grudniu uczestniczyłem w kursie spikerskim PZPN-u. Ale 15 lat, które od tego czasu upłynęły, minęły jak z bicza strzelił. A nazbierało się na liczniku 281 przespikerowanych spotkań – mówi Przemysław Ziemiński.
Masz najpiękniejsze momenty w tej bogatej przeszłości historii Motoru?
– Podzieliłbym te doświadczenia na kibicowskie i spikerskie. Z kibicowskich to na pewno rok 1980 i zwycięstwo z Rakowem Częstochowa przy Alejach Zygmuntowskich 1:0 i pierwszy historyczny awans drużyny trenera Bronisława Waligóry do Ekstraklasy. Potem 4:0 z Resovią i po chwilowym spadku drugi awans do Ekstraklasy. Póżniej 2:0 z Pogonią Szczecin i trzeci awans z końca lat 80. Natomiast spikerskie to były oczywiście baraże o wejście do Ekstraklasy. Spikerowałem mecz z Górnikiem Łęczna – emocjonująca seria rzutów karnych i awans do finału – opowiada Przemysław Ziemiński.
– Pięknym zwieńczeniem jubileuszu jest niedzielny mecz z Jagiellonią Białystok, który zostanie rozpoczęty historycznym kopnięciem piłki przez uczestnika trzech awansów do najwyższej klasy rozgrywkowej, pana Waldemara Fiutę – zapowiada Przemysław Ziemiński.
A spotkanie z Jagiellonią rozpocznie się o godzinie 17:30 na Motor Lublin Arenie. Mecz będziemy transmitować w całości na naszej stronie internetowej.
JK / opr. ToMa
Pliki dźwiękowe
Andrzej Owsianik i Waldemar Fiut
Z Przemysławem Ziemińskim rozmawiał Józef Kufel



![Zomowcy na ulicach Lublina. Przypomniano wydarzenia sprzed 44 lat [WIDEO, ZDJĘCIA] 3 EAttachments9200671730a038924e05924cd03e6f4c47bd251 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments9200671730a038924e05924cd03e6f4c47bd251_xl-350x250.jpg)


![Kolejna porażka PGE Startu Lublin. Prezes: Pożegnamy się z tymi, którzy się nie sprawdzili [ZDJĘCIA] 6 EAttachments920056536203f01b38b5af3d223e8e3a7cbafcd xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments920056536203f01b38b5af3d223e8e3a7cbafcd_xl-350x250.jpg)
![„Czas apokalipsy” w Lublinie. Słynny fotograf o legendarnym zdjęciu [ZDJĘCIA] 7 EAttachments920050403fb6eedfda90bbafaf79b6e2fb8e677 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments920050403fb6eedfda90bbafaf79b6e2fb8e677_xl-350x250.jpg)
!["Duma, honor i odpowiedzialność". Ponad pół tysiąca żołnierzy przysięgało w Lublinie [ZDJĘCIA] 8 EAttachments9200414c49e37d26e6626f24eabc1abdafceb11 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments9200414c49e37d26e6626f24eabc1abdafceb11_xl-350x250.jpg)

