Przez kolejne trzy lata myśliwi będą mogli redukować populację zwierzyny na lotnisku w Dęblinie. Taką decyzję wydał Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie po monitach ze strony dęblińskiego garnizonu. Taki odstrzał był już prowadzony w poprzednich latach.
CZYTAJ: Można odebrać zabawki, odzież lub książki! Magazyn PDPZ otwarty dla potrzebujących
– Mimo różnorakich systemów i zabezpieczeń zwierzyny jest więcej niż jeszcze kilkanaście lat temu. Stanowi to poważne zagrożenie – mówi w rozmowie z Radiem Lublin pułkownik Marek Kejna, dowódca 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. – Sarna nie zna zasad ruchu, poruszania się po lotnisku. Przepłoszona ruchem, hałasem, światłem czy innymi zjawiskami, ucieka na oślep. W każdej chwili może doprowadzić do zderzenia ze statkiem powietrznym. Startujący samolot, który zderzy się z sarną, dzikiem czy innym zwierzęciem, może okazać się na tyle niesprawny, że będzie musiał awaryjnie lądować. Nie daj Boże, żeby stał się na tyle niesprawny, że gdzieś spadnie i zrobi krzywdę innym ludziom. Dbamy o to, aby jak najbardziej utrudnić zwierzynie wejście na teren lotniska, poprzez wszystkie systemy ogrodzeń i zabezpieczenia terenu. Organizujemy płoszenie tej zwierzyny. Żyjemy w takich, a nie w innych czasach. Ludzie swoją działalnością ograniczyli teren dostępny dla zwierzyny, więc zwierzęta szukają różnych miejsc. Lotnisko, jako spory teren, jest atrakcyjne z punktu widzenia zwierząt – dodaje.
– Zwierzęta wchodzą na lotnisko, ponieważ nie przemieszczają się po nim ludzie. Oprócz tego pojawiły się w kompleksach leśnych wilki, więc inne zwierzęta szukają ostoi, gdzie panuje spokój – zaznacza emerytowany leśnik i myśliwy w Kole Łowieckim Azotrop 91 w Puławach Zbigniew Szymański. – Ale pojawiają się nie tylko na lotniskach. Ostatnio przyjechał do mnie rolnik z sąsiedniej miejscowości. Jelenie weszły mu na podwórko. Miał tam kopiec z kiszonką. Rozwaliły mu go i zniszczyły. Pomimo tego, że rok rocznie wykonujemy plany nałożone przez nadleśnictwo, dokonujemy odstrzału, mimo wszystko obserwujemy przyrost liczby, może nie saren, ale jelenia w zastraszającym tempie. Ich jest bardzo dużo – dodaje.
POSŁUCHAJ PODCASTU:
Leśne wędrowanie
– Mamy troszeczkę problemów, jeżeli chodzi o zwierzynę. Chodzi zarówno o ptaki, jak i ssaki większe lub mniejsze – podkreśla podpułkownik pilot Daniel Usiatycki, starszy inspektor bezpieczeństwa lotów w 41 Bazie Lotnictwa Szkolnego. – Jeżeli chodzi o ptaki, wiadomo, że to jest ich naturalne środowisko. My jesteśmy gośćmi, więc poruszając się z dużymi prędkościami nie możemy ominąć tych ptaków. Zderzenia z ptakami są dość częstymi zdarzeniami lotniczymi. W zależności od tego, jaki to jest ptak, skutki takiego zderzenia są różne: od niewielkich otarć, przez wgniecenia w strukturze statku powietrznego lub nawet uszkodzenia silników lotniczych. Aczkolwiek u nas takie zdarzenie w ostatnim nie miało miejsca czasie. Jeżeli chodzi o ssaki większe – typu lisy czy sarny – jest to duże zagrożenie. Przy tak dużych prędkościach i tak dużych masach ciała… Sami dobrze wiemy, co się wtedy dzieje z samochodem, a samolot porusza się dużo szybciej – dodaje.
– Zwierzyna migruje przede wszystkim za pokarmem – opowiada specjalista Służby Leśnej Nadleśnictwa Puławy Leopold Leśko. – Na lotnisku mamy sporą ilość otwartego terenu, gdzie zwierzyna może czuć się bezpiecznie, pomimo hałasu, który jest generowany przez obsługę lotniska i same samoloty. Tam może nie być drapieżników, może czuć się bezpiecznie. Jest tam dostępna baza żerowa, więc zwierzęta z tego korzystają. Stara się też jak najmniejszym wydatkiem energetycznym pozyskać pokarm – dodaje.
Na dęblińskim lotnisku najczęściej pojawiają się sarny, borsuki, lisy i zające. I to właśnie odstrzał tych zwierząt będzie w najbliższych latach prowadzony.
– Stosujemy różnego rodzaju sposoby. Przede wszystkim wykrywania i monitorowania tej zwierzyny na lotnisku – podkreśla pułkownik Kejna. – Mamy różnego rodzaju urządzenia elektroniczne, kamery, termowizje – dodaje.
ŁuG / opr. PaW
Fot. pixabay.com
Pliki dźwiękowe
Myśliwi walczą o bezpieczeństwo lotów w Dęblinie. Zwierzyna na celowniku


![Krew pilnie potrzebna. Akcje w regionie [HARMONOGRAM] 2 EAttachments836790951091d8be2b304fdf882235f21055e46](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments836790951091d8be2b304fdf882235f21055e46-350x250.jpg)






![Kulinarne pyszności i rękodzielnicze cudeńka na jarmarku w Puławach [ZDJĘCIA] 9 EAttachments919839285cc33c0ba18654765a5575cf2ce3f4c xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments919839285cc33c0ba18654765a5575cf2ce3f4c_xl-350x250.jpg)
![Chris Niedenthal: "Czas apokalipsy" to po prostu było szczęście [ZDJĘCIA] 10 EAttachments92027774207112fc9d5145eb9ac1e9c878899d0 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments92027774207112fc9d5145eb9ac1e9c878899d0_xl-75x75.jpg)
