W wielu polskich miastach rolnicy protestowali dziś (30.12) przeciwko podpisaniu przez Unię Europejską umowy z Mercosur. W Rykach kilkadziesiąt ciągników rolniczych przejechało ulicami miasta w okolice wiaduktu nad ekspresową siedemnastką w Sierskowoli.
– Wyjeżdżamy na ul. Warszawską, tam trochę spowolnię ruch, żeby wszyscy dojechali. Jedziemy na wiadukt nad „eskę” – trzy pierwsze ciągniki wjeżdżają na wiadukt, reszta jedzie prosto na serwisówkę. Ruchem będzie kierowała policja. Ustawiamy ciągniki wzdłuż drogi – tłumaczyli protestujący rolnicy.
CZYTAJ: Wiceminister Jacek Czerniak: Rolnicy protestem popierają postulaty rządu
Sytuacja jest dramatyczna
– Sytuacja na dzień dzisiejszy jest dramatyczna i krytyczna – mówi Wojciech Piszczyński, przewodniczący protestu w powiecie ryckim. – Ceny płodów rolnych spadły o 50-60%. Natomiast ceny rzeczy koniecznych do produkcji rolnej zostały na tym samym poziomie. Najgorsze jest to, że otrzymujemy bardzo niskie ceny za swoje produkty rolne, natomiast konsumenci w sklepach w ogóle tego nie odczuli. To nas bardzo boli, bo społeczeństwo przerzuca winę na nas, że ma drogą żywność. To nie jest nasza wina. To jest wina przetwórców i dystrybutorów. Produkty z krajów Mercosur nie mają żadnych norm, a nas się bardzo dusi pod względem stosowania chemii, różnych wymogów.

„Mercosur zabija nasze rolnictwo”
– W całej Polsce sprzeciwiamy się podpisaniu umowy z Mercosur, która zabije nasze rolnictwo – stwierdza Jacek Beczek, jeden z organizatorów protestu. – To Unia Europejska chce podpisać w takim momencie, gdy mamy wielki kryzys nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. To jest taki gwóźdź do trumny.
CZYTAJ: „To nie tylko sprawa rolników”. Protest przeciw umowie z Mercosur w Lublinie [ZDJĘCIA]
– Bardzo dobrze, że walczycie o swoje i akurat w tej sprawie protestujecie – mówi Krzysztof Hetman, poseł do Parlamentu Europejskiego. – My ten protest odbieramy w sposób pozytywny. Taki, że popierają naszą walkę o to, aby tą umowę zatrzymać, o to aby ona nie weszła w życie, bo Polskie Stronnictwo Ludowe było pierwszym środowiskiem, które o tym mówiła. Już w 2019 roku głośno powiedzieliśmy o tym, że ta umowa dla polskich rolników jest zła i będzie powodowała zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego w naszym kraju.
Gdzie jest granica?

– Według mnie Unia Europejska jest dobrym pomysłem, tylko że zaczyna się po prostu psuć od środka. Na dzisiaj mam problem, aby popłacić rachunki, gospodarując na 100 hektarach. Dziadek gospodarzył na 12 i stać go było na wszystko. Matka też. Dzisiaj kilogram świni w skupie jest po 4,50 zł. Pamiętam w 1990 roku kupiliśmy starą sześćdziesiątkę (ciągnik Ursus C-360 – red.) na kredyt, sprzedało się kilka świń i spłaciło się kredyt. Dzisiaj cena żywca jest niższa niż 35 lat temu, tylko jakie są koszty produkcji? Ile kosztuje energia? Wtedy paliwo było po około 1 zł, dzisiaj jest 6 zł. Jest jakaś granica? Rozumiem, że można zwiększać efektywność produkcji i więcej produkować, ale gdzie jest ta granica? – skarzą się rolnicy.
Realizowane są trzy scenariusze
– Realizujemy cały czas trzy scenariusze. Pierwszy jest taki, żeby tę umowę zablokować. Czyli budowanie tej słynnej już mniejszości blokującej. To się na razie udaje, bo oni już byli pewni, że zatwierdzą tą umowę 18 grudnia i się im nie udało. Drugi scenariusz to jest wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, którego jestem współautorem. Mam nadzieję, że w styczniu będzie głosowany w Parlamencie Europejskim. A clue sprawy jest w tym, że gdybyśmy znaleźli większość dla tego wniosku w Parlamencie Europejskim i skierowali go do Trybunału Sprawiedliwości. Do czasu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości – co trwałoby 2, 3 lata – zatrzymałby to proces przyjęcia tej umowy. I trzeci scenariusz – jeśli ta umowa jednak miałaby wyjść w życie, musimy mieć silne klauzule bezpieczeństwa, które będą nas po prostu chroniły. I takie klauzule udało się zrobić – tłumaczy Krzysztof Hetman.
– Niech pan sobie wyobrazi panie pośle, co będzie, nawet jak troszkę wejdzie ten Mercosur. Dziś zboże sprzedajemy po 600 zł, tuczniki po 4 zł. Dlatego jesteśmy tutaj, żeby protestować. Widzimy jak to było z Ukrainą – mówią protestujący.

To do niczego nie prowadzi
– Unia nie umie tego zrozumieć, że to do niczego nie prowadzi. Co z tego, że my będziemy dbać o ekologię, kiedy reszta świata tego nie robi. W ten sposób będziemy po prostu jedli produkty, które nie podlegają żadnym restrykcjom – dodaje Jacek Beczek.
Dodajmy, że w Rykach utrudnienia w ruchu zanotowano jedynie podczas przejazdu ciągników przez miasto. Rolnicy podkreślali, że ich celem jest zwrócenie uwagi na problem, a nie utrudnianie życia kierowcom.
ŁuG / opr. AKos
Fot. Łukasz Grabczak / Iwona Burdzanowska
Pliki dźwiękowe
Protest rolników w Rykach














!["To nie tylko sprawa rolników". Protest przeciw umowie z Mercosur w Lublinie [ZDJĘCIA] 10 protest 1](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/protest-1-350x250.jpg)



!["Sytuacja jest dramatyczna". Protest rolników w regionie [ZDJĘCIA, WIDEO] 14 EAttachments9227227b5201b22f245b4a51c8139d684800e73 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments9227227b5201b22f245b4a51c8139d684800e73_xl-350x250.jpg)
