Koszykarze PGE Startu Lublin z trzecią porażką w fazie grupowej Pucharu Europy FIBA. W czwartej kolejce wicemistrzowie Polski ulegli na wyjeździe drużynie KK Bosna Telekom Sarajewo 70:79
Czerwono-czarni przystąpili do spotkania w stolicy Bośni i Hercegowiny podwójnie osłabieni. Już od blisko miesiąca z kontuzją śródstopia zmaga się bowiem rzucający Trey Tennyson. Drobny uraz wykluczył natomiast z gry w środowym starciu środkowego Bryana Griffina.
Spotkanie podsumowuje rozgrywający Startu Bartłomieju Pelczar.
– Bardzo ciężki mecz na trudnym terenie. Dużo kibiców przyszło w Bośni. Walczyliśmy tyle ile mogliśmy. Dzisiaj graliśmy też bez Bryana, więc wiedzieliśmy, że ta rotacja była ograniczona. To co mogliśmy dać z siebie, według mnie daliśmy. Niektóre momenty, gdzie dochodziliśmy na 7-8 punktów i niestety nam uciekali na 15. Ciężko było wtedy wrócić.
CZYTAJ: Puchar Europy: lublinianki ze zwycięstwem i awansem
Następnym rywalem Startu 12 listopada będzie bułgarski Rilski Sportist. Wcześniej, bo w sobotę (08.11), w meczu polskiej ekstraklasy lubelski zespół zmierzy się na wyjeździe z Anwilem Włocławek.
AR
Fot. PGE Start Lublin FB
Pliki dźwiękowe
Bartłomiej Pelczar









